Zbigniew Bartman: Mamy nad czym pracować
Zwycięstwo nad Argentyną cieszy, ale styl pozostawia sporo do życzenia. Reprezentanci Polski zdają sobie sprawę, że czeka ich jeszcze wiele pracy, ale nie tracą nadziei na awans do finału LŚ.
Wszyscy Polacy podkreślają kluczową dla zespołu rolę Bartosza Kurka. Wspomina o tym także, kontuzjowany obecnie, atakujący, Dawid Konarski. - Kluczem do zwycięstwa tym razem okazały się indywidualne akcje, przede wszystkim Bartka Kurka, a także zmiana Jakuba Jarosza, która wniosła wiele spokoju do naszej gry. Wygrana nie przyszła łatwo, ale na nią zasłużyliśmy.
- Cieszymy się, że Bartek do nas wrócił, bo jak każdy miał wcześniej trudne chwile. Brawa dla niego za wspaniały mecz i dla całej drużyny, bo mimo wielu problemów na boisku, odnieśliśmy zwycięstwo. Wyrównany skład zawsze był naszą siłą i myślę, że to się potwierdzi - dodał Zbigniew Bartman.O fatalnych w wykonaniu biało-czerwonych partiach wypowiedział się także Drzyzga. - W przegranych setach przyjęcie nie funkcjonowało prawidłowo i to był największy problem. Graliśmy "bezpłciowo", ale później powiedzieliśmy sobie kilka ostrych słów i to pomogło.
- Oczywiście nadal jest sporo do poprawy, nasza gra nie wygląda jeszcze dobrze. Przecież gdyby nie pierwszy set, wygrany na przewagi, to równie dobrze mogliśmy mieć wynik 3:0 dla Argentyny i bylibyśmy w strasznych nastrojach. Pod koniec pokazaliśmy już naszą siatkówkę, teraz trzeba tylko zrobić wszystko, żeby grać tak od początku i przez cały mecz - dodał Konarski.
Już w niedzielę Polacy ponownie zmierzą się z Argentyną. Czego rezerwowy rozgrywający spodziewa się po tym spotkaniu? - Oczekujemy pozytywnego rezultatu. Nic nie będziemy obiecywać, ale chcemy wyjść i wygrać, tym razem za trzy punkty - zapewnił Drzyzga.