Piotr Nowakowski: Nasza gra zaczyna właściwie funkcjonować

Reprezentacja Polski w Lidze Światowej prezentuje się z meczu na mecz coraz lepiej. Dwa zwycięstwa nad Argentyną według zawodników to dobry prognostyk na dalsze zmagania w grupie A.

Po słabym początku tegorocznej edycji Ligi Światowej polscy kibice obawiali się o swoich ulubieńców. I nie chodziło wyłącznie o odniesione porażki, tylko o jakość gry prezentowaną przez biało-czerwonych. Jak zauważa większość reprezentantów, odrodzenie kadry nastąpiło po pięciosetowym zwycięstwie nad Argentyną w Bydgoszczy. - Przełamanie nastąpiło w Bydgoszczy. Pomimo tego, że nasza gra nie kleiła się do końca, w piątek zwyciężyliśmy. W końcu zaczęło nam wychodzić to nad czym ciężko pracujemy od początku maja i zaczęły nam te wszystkie trybiki zachodzić jeden na drugi. Mam nadzieję, że teraz będziemy na fali i uda nam się jeszcze awansować do Final Six - ocenił Piotr Nowakowski.

W drugim spotkaniu przeciwko Argentynie Polakom grało się już znacznie lepiej. Choć również nie ustrzegli się własnych błędów, co przełożyło się na porażkę w inauguracyjnej partii meczu. - Myślę, że powoli powinniśmy zacząć łapać nasz właściwy rytm i zbierać coraz więcej punktów - powiedział po wygranej 3:1 Bartosz Kurek.

Przyjmujący reprezentacji Polski przestrzegł również przed hurraoptymizmem: - Oczywiście trzy punkty cieszą, ale nie przesadzajmy. Argentyna ma zapewniony awans do turnieju finałowego więc na pewno nie zagrali na maksimum swoich możliwości.

Komentując niedzielny mecz Nowakowski dodał parę miłych słów dotyczących atmosfery panującej w ERGO Arenie: - Mi osobiście w Gdańsku grało się bardzo dobrze. Ta hala, wypełniona po brzegi naszymi kibicami, jest jednym z najlepszych siatkarskich obiektów na jakich mieliśmy okazję grać. Mecze w Gdańsku są wielką przyjemnością.

Kibice podczas meczu Ligi Światowej w Trójmieście
Kibice podczas meczu Ligi Światowej w Trójmieście

Teraz przed Polakami kolejne wyzwanie: dwa mecze z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Amerykanie teoretycznie powinni postawić naszej kadrze większy opór niż siatkarze z Argentyny. - Nie wiem, czy z Amerykanami będzie trudniej. Może będzie wręcz przeciwnie i te mecze w naszym wykonaniu wypadną znacznie lepiej. Zobaczymy. Bardzo lubię w sporcie to, że nigdy nic nie wiadomo - zakończył Kurek.

Komentarze (0)