WGP grupa E: Włoska lekcja siatkówki

Mimo wielu starań Argentynkom nie udało się wygrać nawet seta w starciu z Włoszkami, których gra była bardziej dokładna. Doświadczona drużyna dała Argentynkom lekcję siatkówki.

Włoszki, gospodynie turnieju, dobrze rozpoczęły mecz, jednak rywalki szybko weszły w to spotkanie, dzięki czemu gra się wyrównała. Argentynki na tle swoich przeciwniczek prezentowały się dobrze, cały czas zagrażając pewnym siebie Włoszkom. Jeszcze w końcówce premierowej partii dzielnie walczyły, lecz gospodynie wykorzystały trzecią piłkę setową.

Trudna zagrywka Valentiny Arrighetti sprawiła, że początek kolejnej odsłony w wykonaniu Argentynek był bardzo słaby (7:1). Gdyby Włoszki nie popełniały prostych, niewymuszonych błędów, to ich wysoka przewaga nie stopniałaby jeszcze przed drugą przerwą techniczną do zaledwie dwóch punktów. Argentynkom nie udało doprowadzić się do remisu, gdyż nie wykorzystywały cennych kontr i ostatecznie w meczu przegrywały już 0:2. Tak jak w poprzednich odsłonach, tak i w trzeciej Włoszki na samym początku wypracowały sobie kilkupunktową przewagę. Jednak tym razem ich rywalki nie były w stanie im się przeciwstawić, gdyż gospodynie były na fali i bez większego problemu utrzymały swoje prowadzenie do końca seta.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Niższa skuteczność w ataku spowodowana problemami w przyjęciu wpłynęła na porażkę Argentynek. Ciężar ataku spoczywał głównie na jednej siatkarce - Lucii Fresco (która w trzeciej partii atakowała słabiej niż w poprzednich), inaczej niż we włoskich szeregach, gdzie był on rozłożony równomiernie pomiędzy skrzydłowe a środkowe.

Włochy - Argentyna 3:0 (25:21, 25:20, 25:17)

Włochy: Barcellini (8), Guiggi (12), Signorile, Arrighetti (7), Diouf (15), Costagrande (13), De Gennaro (libero) oraz Bosetti.

Argentyna: Nizetich (5), Fresco (9), Aispurua (1), Sosa (9), Pinedo (9), Castiglione (1), Gaido (libero) oraz Rizzo (1), Busquets (5), Boscacci, Curatola.

Komentarze (0)