Brązowe medalistki minionego sezonu Orlen Ligi nie miały najmniejszych kłopotów z odniesieniem zwycięstwa. Łupem przyjezdnych padła jedynie czwarta partia, na rozegranie której, szkoleniowcy umówili się jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. W pozostałych, zgodnie z oczekiwaniami, triumfowały gospodynie, wśród których po raz kolejny jedną z wyróżniających się siatkarek była Natalia Kurnikowska.
Pierwszą partię od mocnego uderzenia rozpoczęły miejscowe, które w pewnym momencie prowadziły nawet 7:2, jednak ambitna pogoń rzeszowianek z Ewą Śliwińską na czele, pozwoliła im na zmniejszenie dystansu do dwóch punktów (9:7). To jednak było wszystko, na co pozwoliły swoim przeciwniczkom Mineralne. Od tego momentu na placu gry niepodzielnie panowały bowiem siatkarki z Małopolski. Skuteczna gra w ataku Magdaleny Piątek i Aleksandry Jagieło sprawiły, że różnica błyskawicznie wzrosła do dziesięciu oczek (18:8). W końcówce seta zafunkcjonował blok przyjezdnych, dzięki czemu udało się nieco zniwelować straty. Losów inauguracyjnej partii podopiecznym Marcina Wojtowicza nie udało się jednak odwrócić.
Kolejna odsłonę niespodziewanie dobrze rozpoczęły siatkarki Developresu, które przez dłuższy czas utrzymywały bezpieczny dystans (12:6). Od tego momentu jednak, dał znać o sobie brak doświadczenia w ekipie beniaminka pierwszej ligi. Liczne błędy zarówno w rozegraniu jak i ataku sprawiły, że po skutecznym bloku Sylwii Wojcieskiej na Ewie Śliwińskiej strata Mineralnych zmalała do jednego oczka (13:14). W dalszej części seta, podopieczne Bogdana Serwińskiego kontrolowały sytuację, nie pozwalając przeciwniczkom na powiększenie dystansu. W końcówce natomiast przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Trzecią partię dobrze rozpoczęły przyjezdne, które do połowy seta utrzymywały jedno/dwupunktową przewagę. Pierwsze prowadzenie w tej partii podopieczne Bogdana Serwińskiego objęły po udanym bloku w wykonaniu duetu Piątek-Wojcieska i jak się okazały, nie oddały go już do końca seta, pieczętując wygraną po autowym ataku Anny Myjak.
Czwartą partię od kilku punktowego prowadzenia rozpoczęły miejscowe, które po autowym ataku rzeszowianek i skutecznym bloku w wykonaniu Emilii Muchy prowadziły nawet 16:10. W tym momencie wydawało się, że cały mecz podopieczne Marcina Wojcieskiego zakończą z zerowym kontem po stronie zdobyczy. Po raz kolejny jednak ambitna pogoń w wykonaniu zespołu beniaminka przyniosła oczekiwany efekt. Nieudane ataki Aleksandry Jagieło i Justyny Sosnowskiej sprawiły, że na tablicy wyników pojawił się rezultat 19:19. Będące na fali zawodniczki z Podkarpacia od tego momentu przejęły kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, w efekcie zwycięsko kończąc ostatnią partię tego spotkania.
Muszynianka Fakro – Developres Rzeszów 3:1 (25:19, 25:23, 25:17, 23:25)
Muszynianka: Jagieło, Sosnowska, Wojcieska, Kurnikowska, Mazurek, Piątek oraz Mucha, Jasińska
- https://www.facebook.com/Ekonomistki a to nie wszytsko..
Jedynke rozwalil burmistrz bo interesuje go inna dyscyplina wiec p Czytaj całość