Jochen Schoeps dla SportoweFakty.pl: Udało nam sie ukryć własne słabości

Atakujący Asseco Resovii Rzeszów jest zachwycony postawą swoich kolegów, którzy w swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy rozbili Rosjan.

Doskonale znany w Polsce niemiecki atakujący w inauguracyjnym meczu swojej drużyny podczas polsko-duńskiego EURO nie mógł pomóc na boisku swoim kolegom. Jest jednak pełen podziwu dla drużyny, która była w stanie pokonać aktualnych mistrzów olimpijskich.

- Z boku mecz wyglądał bardzo dobrze, zwłaszcza dla mojego zespołu. Prezentowaliśmy równą formę przez większość spotkania, bez zbyt wielu wzlotów i upadków. Stwarzaliśmy presję i Rosja potrzebowała sporo czasu, żeby się do tego dostosować. Rywale nie zdobywali łatwych punktów, a my broniliśmy wiele piłek. Spoza boiska wyglądało na to, że w pewnym momencie zaczęli się lekko denerwować, jakby chcieli za bardzo, co generowało sporo błędów - wyjaśnia Jochen Schoeps w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - My dobrze się spisaliśmy w zakresie utrzymania poziomu naszej gry i koncentracji. Oczywiście Rosjanie nie zagrali na swoim najwyższym poziomie, ale my cieszymy się, że zrobiliśmy to, co do nas należało i zdobyliśmy cenne punkty - dodaje.

O ile w turniejach na najwyższym poziomie niespodzianki się zdarzają, o tyle pokonanie przez Niemców zespołu uważanego obecnie za najlepszy na świecie aż 3:0, można uznać niemal za sensację. Bohaterowie piątkowego wieczoru w najśmielszych snach nie marzyli o takim rozwoju wypadków. - Przed meczem wiedzieliśmy, że istnieje cień szansy na pokonanie reprezentacji Rosji. Chcieliśmy jak najdłużej dotrzymać rywalom kroku, licząc na to, że mogą zacząć się denerwować, ale na pewno nie zakładaliśmy, że będziemy w stanie wygrać 3:0. Cieszylibyśmy się z każdej wygranej, a ten wynik na pewno jest znakomity. Zrobiliśmy ważny krok naprzód. Jeśli dalej będziemy tak grać, to może to być dla nas bardzo udany turniej. Zobaczymy dokąd uda nam się dotrzeć. Teraz musimy się postarać, żeby ten poziom utrzymać jak najdłużej - przyznaje atakujący.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Oba zespoły znają się bardzo dobrze. Ostatnio spotkały się chociażby podczas rozegranego w Płocku Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Czy turniej ten pomógł Niemcom w rozpracowaniu przeciwnika? - Taktyka czy sposób gry Rosjan od Memoriału Wagnera na pewno się nie zmieniły. Może rywal lekko nas nie docenił. Nie wiem czy na takim poziomie to możliwe, ale może po prostu rozpoczął mecz trochę zbyt zrelaksowany? Nam udało się wykorzystać nasze słabsze występu na turnieju w Płocku, żeby znaleźć własne błędy i postarać się je wyeliminować. One oczywiście nie zniknęły, ale akurat w meczu z Rosją udało się nam je umiejętnie ukryć.

Sam Schoeps cały mecz spędził nie tylko poza boiskiem, ale także poza kwadratem dla rezerwowych. Przyczyną są problemy zdrowotne, z którymi nie zdążył się uporać przed EURO. - Wciąż dolega mi uraz, którego nabawiłem się podczas ostatniego spotkania Memoriału Wagnera. Wtedy podczas rozgrzewki pojawił się u mnie ból i musiałem przystopować. Od tego czasu chodzę na fizjoterapię i staram się ćwiczyć z piłką, ale nie ma to raczej związku z atakowaniem. Z dnia na dzień jest na szczęście coraz lepiej. Jestem zadowolony z rozwoju sytuacji, choć to wciąż trochę za mało. Mam nadzieję, że uda mi się podczas tych mistrzostw Europy zagrać. Im dłużej mój zespół utrzyma się w turnieju tym większa na to szansa (śmiech) - podkreśla z optymizmem i nadzieją w głowie sympatyczny zawodnik.

Niemcy na mistrzostwach Europy nie mają konkretnego celu, choć już byli w stanie zrealizować pewien plan... - Zależało nam na tym, żeby w pierwszym meczu zrobić więcej, niż podczas całych poprzednich mistrzostw Europy. Udało nam się to dość szybko, gdyż podczas ostatniego czempionatu nie zdobyliśmy nawet punktu. Jesteśmy więc już lepsi. Nie rozmawialiśmy przed turniejem o konkretnych celach czy jakimś planie minimum. Chcemy w każdym meczu grać najlepiej jak to możliwe. Jeśli uda nam się to, będziemy w stanie na tle europejskiej czołówki ocenić jak dobrzy naprawdę jesteśmy. Mamy teraz szansę na awans do kolejnej rundy, więc czekamy na rozwój sytuacji. Chcemy krok po kroku iść do przodu - zapowiada Schoeps.

Z Gdyni dla SportoweFakty.pl,
Marcin Olczyk

===> Wszystko o mistrzostwach Europy 2013!

Komentarze (0)