ME 2013: Sborna lepsza od Junaków - relacje z meczu Bułgaria - Rosja

Podopieczni Andrieja Woronkowa pozwolili Bułgarom na wygranie tylko jednej partii. Muserski i spółka odnieśli przekonywujące zwycięstwo. Teraz spokojnie czekają na rywala w barażach.

Michał Biegun
Michał Biegun

Od początku meczu dało się słyszeć głośny doping Bułgarów. Nic więc dziwnego, że to do nich należał początek spotkania. Dopiero przy serwisie Nikołaja Apalikowa Rosjanie zaczęli nadrabiać straty i w końcu wyszli na prowadzenie. Udana kontra Aleksieja Spiridonowa dała Sbornie prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. W dalszej części meczu, to Rosjanie grali skuteczniej, a podopieczni Camillo Placiego mogli tylko gonić Nikołaja Pawłowa i spółkę. Przy silnej rosyjskiej zagrywce i bloku, Bułgarzy byli w potrzasku. Siatkarze Andrieja Woronkowa umiejętnie wypracowali sobie bezpieczne prowadzenie, którego nie oddali aż do końca seta.

Początek drugiego seta to owocna współpraca braci Bratojewów, do której w pewnym momencie włączył się Todor Aleksiew. Radość Bułgarów została zmącona natychmiastową ripostą ze strony Dmitrija Muserskiego. Seria zagrywek giganta z Biełgorodu pozwoliła Rosjanom objąć prowadzenie. Następnie kibice mogli obserwować fantastyczne wymiany z obu stron. W obronie popis dawali Teodor Salparow i Aleksiej Wierbow. Wyrównana i zażarta walka zdawała się nie mieć końca, ale w końcówce to reprezentacja Bułgarii przycisnęła i wyrównała stan meczu.

Trzecia partia niedzielnego meczu zaczęła się od huraganowej gry Rosji. Dopiero aktywna postawa Nikołaja Penczewa pozwoliła złapać jego drużynie kontakt z rywalami. Jednak siatkarze ze wschodu Europy byli nieugięci i utrzymywali bezpieczny dystans nad Junakami. Podobnie jak w premierowej partii, podopieczni Camillo Placiego nie byli w stanie przebić się przez rosyjski mur. Muserski robił na siatce co chciał, a wtórował mu Pawłow. Bułgarzy drugi raz w tym meczu musieli uznać wyższość Sbornej.

Jeśli czwarta drużyna tegorocznej Ligi Światowej marzyła o dobrym rezultacie z rosyjskim zespołem, to musiała się wziąć solidnie do pracy. Ciężar gry próbował wziąć na swoje barki Cwetan Sokołow. Jednak ponownie ochotę rywalom do gry odebrał Muserski. Gdy tylko Bułgarom udało się doścignąć Rosję, ta natychmiast bezlitośnie ripostowała. Nawet pojedyncze błędy Pawłowa nie wytrąciły Sborny z natarcia.

Bułgaria - Rosja 1:3 (19:25, 25:23, 14:25, 19:25)

Bułgaria: Bratojew G., Sokołow, Aleksiew, Bratojew W. , Josifow, Todorow, Salparow (libero) oraz Penczew, Gotsew, Miłuszew

Rosja: Grankin, Pawłow, Spiridonow, Siwożelez, Muserski, Apalikow, Wierbow (libero) oraz Makarow, Michajłow, Ilnych

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×