I liga mężczyzn: Podsumowanie 2. kolejki

Wyjątkowo źle dla gospodarzy potoczyły się ligowe pojedynki w Gorzowie, Wrocławiu i w Świdniku, które były pierwszymi w tym sezonie występami GTPS-u, Gwardii i Avii przed własną publicznością. Wszystkie zespoły zgodnie przegrały swoje spotkania, na domiar złego uczyniły to w fatalnym stylu, nie zdobywając żadnych punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla siatkarzy Rajbudu Developmentu GTPS-u Gorzów drugie spotkanie w tym sezonie miało być okazją do udowodnienia, że przegrana – w pierwszej rundzie – z MKS-em MOS-em Będzin była tylko typowym "wypadkiem przy pracy", a faworyt I ligi szybko odbudował się po tej niespodziewanej porażce. Jednak na drodze do realizacji tego celu stanął kolejny beniaminek tegorocznych rozgrywek – Pronar Parkiet z Hajnówki, który wywiózł z gorzowskiego parkietu trzy punkty.

Hajnowianie bezlitośnie obnażyli niedostatki gospodarzy, czyli: nieprawidłową komunikację na linii rozegranie – atak, nieudolność w przyjęciu, brak lekkości w grze. Na domiar złego gorzowianie popełnili mnóstwo własnych błędów i grali nad wyraz nerwowo, co nieco nie przystoi tak doświadczonym graczom, jak Krzysztof Śmigiel, Tomasz Borczyński czy Maciej Wołosz.

Przegrana GTPS-u jest tym bardziej bolesna, że goście – jak sami podkreślali – zagrali dość przeciętnie, a przynajmniej znacznie słabiej, niż w inauguracyjnym pojedynku z Siatkarzem Wieluń. Właściwie dopiero w czasie meczu siatkarze Pronaru Parkietu uwierzyli, że mogą zdobyć w Gorzowie trzy punkty. Hajnowianie, choć popełnili kilka błędów w przyjęciu, w kluczowych momentach sobotniego pojedynku zagrali z ogromną determinacją i zaangażowaniem.

We Wrocławiu zmierzyły się dwa zespoły, dla których sobotni mecz był inauguracją tegorocznych rozgrywek na zapleczu PlusLigi – EnergiaPro Gwardia i AZS PWSZ Nysa. Wrocławianie swoje pierwsze spotkanie ( z SMS-em Spała) rozegrają w innym terminie, a nyscy akademicy w pierwszej rundzie pauzowali.

W sobotę - kolejny raz - drużyna z Nysy pokazała, że wręcz znakomicie czuje się w specyficznej hali przy ulicy Krupniczej, nie tylko bezapelacyjnie pokonując gospodarzy, ale i inkasując komplet punktów. Młodzi, odważnie grający nysanie skutecznie odrzucili podopiecznych trenera Macieja Jarosza od siatki znakomitą, zmienną zagrywką (Michał Żuk, Konrad Nieboj), a kolejnych błędów w przyjęciu wrocławianie już w żaden sposób nie potrafili zrównoważyć dobrą grą w innych elementach. Zawodnicy Gwardii, w widoczny sposób, nie potrafili również opanować niepotrzebnej nerwowości i mieli poważne problemy z utrzymaniem należytej koncentracji.

Świdnicka Avia, równie gładko, żeby nie powiedzieć – błyskawicznie, przegrała spotkanie z drużyną z Będzina. Z jakiego powodu doświadczony w ligowych bojach zespół ze Świdnika przestraszył się beniaminka I ligi, nie wie chyba nikt. Bo argument, że w szeregach będzinian można znaleźć nazwiska graczy dobrze znanych z boisk siatkarskiej ekstraklasy (Rafał Legień, Grzegorz Nowak, Piotr Gabrych), nie powinien być żadnym wytłumaczeniem wręcz fatalnej postawy gospodarzy.

Zawodnicy ze Świdnika kompletnie stracili resztki ochoty do gry po serii błędów jednego ze swoich zawodników (Marcin Jarosz) i już do końca spotkania byli tylko cieniem zespołu, który w pierwszej rundzie zaprezentował się tak udanie, w dobrym stylu pokonując rywali z Międzyrzecza.

Równie wielkie nerwy towarzyszyły konfrontacji BBTS-u Bielsko - Biała i międzyrzeckiego Orła. Goście z Międzyrzecza wielokrotnie podważali decyzje sędziów i po meczu twierdzili, iż arbitrzy wydatnie przyczynili się do sukcesu gospodarzy. Takie postawienie sprawy wydaje się być jednak sporym uproszczeniem, bo zespół Grzegorza Wagnera popełnił mniej prostych błędów i zagrał na wyższym procencie skuteczności, od swoich rywali.

Pamapol Siatkarz Wieluń nie miał najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa nad młodą drużyną ze Spały, a wygrana podopiecznych trenera Damiana Decewicza ani przez chwilę nie była zagrożona.

Wyniki 2. kolejki:

BBTS Bielsko - Biała – Orzeł Międzyrzecz 3:1 (25:18, 20:25, 25:20, 26:24)

Avia Świdnik – MKS MOS Będzin 0:3 (17:25, 19:25, 18:25)

Rajbud Development GTPS Gorzów – Pronar Parkiet Hajnówka 1:3 18:25, 25:19, 16:25, 20:25

Pamapol Siatkarz Wieluń – SMS PZPS I Spała 3:0 (25:16, 25:10, 25:22)

EnergiaPro Gwardia Wrocław – AZS PWSZ Nysa 1:3 (19:25, 23:25, 25:20, 19:25)

Pauzował MCKiS Energetyk Jaworzno

Źródło artykułu: