PGE Skra efektywniejsza od kielczan - relacja z meczu Effector Kielce - PGE Skra Bełchatów

Bełchatowianie zaczęli naciskać od początku meczu i po kliku kontrach wykorzystanych przez Samuela Tuię wyszli na prowadzenie 6:2. Gospodarze nie spuścili głów i po pierwszej przerwie technicznej głównie za sprawą skutecznego Sławomira Jungiewicza wyrównali (10:10). To były jednak dobre złego początki, gdyż od tego momentu zaczęli rządzić i dzielić siatkarze PGE Skry (11:14). Z czasem podopieczni trenera Falaski zwiększyli przewagę do pięciu "oczek" (13:18), a inauguracyjnego seta wygrali 25:18.

Kielczanie wciąż mieli problem z przyjęciem oraz skutecznością w ataku (5:8). Wprawdzie Effector Kielce ambitnie walczył (11:11), ale wystarczyło kilka skutecznych kontrataków, żeby bełchatowianie przejęli kontrolę nad drugą odsłoną (13:16). Mariusz Wazły i spółka byli w stanie dokonać dzieła zniszczenia, będąc coraz bliżej zwycięstwa w całym pojedynku (20:25).

Nie mając już nic do stracenia zawodnicy prowadzeni przez trenera Daszkiewicza od początku partii zaczęli ryzykować zagrywką i to przyniosło im oczekiwane skutki w postaci prowadzenia 14:6! Tak dużej straty nie byli w stanie zniwelować przyjezdni, którzy polegli do 14.

Na czwartą część meczu Skra wyszła bardzo zmotywowana i rozpoczęła ją z wysokiego "C" (1:5). Kielczanie, grając przed własną publicznością, nie zamierzali się poddawać i po skutecznych blokach zbliżyli się do rywali (6:7). Jednak sprawy w swoje ręce postanowili wziąć Mariusz Wlazły i Stephane Antiga, dzięki czemu zespół z Bełchatowa odparł napór rywali (9:15) i zwyciężył swoje drugie spotkanie w nowym sezonie PlusLigi.

Effector Kielce - PGE Skra Bełchatów 1:3 (18:25, 20:25, 25:14, 16:25)

Effector Kielce: Lipiński, Jungiewicz, Staszewski, Poglajen, Polański, Dryja, Sufa (libero) oraz Buchowski, Kaczmarek (libero), Romanutti, Wolański, Bieniek.

PGE Skra Bełchatów: Wlazły, Pliński, Antiga, Tuia, Wrona, Uriarte, Zatorski (libero) oraz Brdović, Włodarczyk, Kłos.

MVP: Stephane Antiga.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!