Krzysztof Ignaczak: Będziemy się pilnować

W dwóch pierwszych kolejkach PlusLigi mistrz Polski odniósł dwa zwycięstwa. - Wiedzieliśmy, że na początku sezonu nie możemy tracić punktów z beniaminkami - przyznaje libero Asseco Resovii Rzeszów.

Najlepsza drużyna dwóch ostatnich sezonów PlusLigi nie dała większych szans beniaminkom z Bielska-Białej i Radomia, wygrywając dwukrotnie 3:0. Trzeba jednak przyznać, że zarówno BBTS, jak i Cerrad Czarni postawili rywalowi trudne warunki. Zawodnicy Asseco Resovii doskonale zdawali sobie sprawę, iż na tle bardzo silnego rywala ubiegłoroczni pierwszoligowcy będą chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony.

- Nauczeni życiem wiedzieliśmy, że musimy się pilnować, by nie tracić punktów z beniaminkami na początku, jak to było w zeszłym sezonie, gdy przyjeżdżały słabsze zespoły i "urywały" nam punkty - przypomina Krzysztof Ignaczak. Reprezentant Polski zdaje sobie sprawę z tego, iż gorsze mecze jego ekipie też mogą się przytrafić. - Trzeba być zawsze skoncentrowanym, bo wiadomo, że zdarzą się słabsze dni, słabsze występy. Będziemy się pilnować, aby nie tracić punktów z teoretycznie słabszymi rywalami - zapowiada.

Mistrz kraju, tak jak i w poprzednich rozgrywkach, dysponuje bardzo wyrównaną kadrą. Na każdej pozycji znajduje się dwóch siatkarzy o zbliżonym potencjale. - Każdy trener, który ma tak wyrównany skład, może być tylko zadowolony. To zupełnie inna sytuacja niż wtedy, gdy z racji budżetu gra opiera się na siedmiu, ośmiu zawodnikach - przyznaje "Igła", zaznaczając po chwili: - Siatkówka to nie piłka nożna, tutaj nie ma takich pieniędzy. U nas jest Adam Góral, człowiek-wizjoner, który ma bardzo ciekawe pomysły. Jeżeli jest możliwość zbudowania mocnego i wyrównanego składu, to on stara się to realizować.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Zdrowa rywalizacja wpływa pozytywnie na wszystkich graczy. Występy przeciwko Resovii są również szansą do pokazania się szerszej publiczności mniej znanym zawodnikom. - Jeśli trenujesz z lepszymi, drużyna po drugiej stronie siatki stawia ci większe wymagania, automatycznie podnosisz swój poziom sportowy, a to wpływa na twoją postawę na boisku - przekonuje Ignaczak. - To jest wartością samą w sobie. Nasz zespół dysponuje podobnym potencjałem, nawet gdy wystawiamy tę teoretycznie "drugą szóstkę" - dodaje.

"Igła" doskonale wie, jak ważne jest dobre rozpoczęcie rozgrywek
"Igła" doskonale wie, jak ważne jest dobre rozpoczęcie rozgrywek
Źródło artykułu: