Grające przed własną publicznością VfB w końcu chciało zwyciężyć w nowym sezonie Ligi Mistrzów, a turecka ekipa wydawała się odpowiednim rywalem na przełamanie.
Podopieczni Steliana Moculescu od początku starcia narzucili swój styl gry, który polegał na dobrej grze w bloku oraz na zagrywce. Pierwszego seta gospodarze kontrolowali od początku do końca, zwyciężając go 25:16.
Druga partia okazała się trochę bardziej zacięta, ale i tak przyjezdni nie mieli zbyt wielu argumentów do skutecznej walki, tym bardziej, że w tym spotkaniu nie wystąpił Kubańczyk Henry Bell. Galatasaray dotrzymywało kroku tylko do stanu 16:15, po czym wicemistrzowie Niemiec przyspieszyli i wygrali do 20.
Trzecia odsłona była bliźniaczo podobna do inauguracyjnej: wystarczyło, żeby VfB Friedrichshafen wypracowało sobie kilka punktów przewagi (8:4), żeby zupełnie podłamać zespół z Turcji. Ostatecznie drużyna z Friedrichshafen doprowadziła sprawy do końca (25:17), zapisując na swoim koncie pierwsze trzy punkty.
VfB Friedrichshafen - Galatasaray Stambuł 3:0 (25:16, 25:20, 25:17)
VfB Friedrichshafen: Jovović, Bratojew, Gunthor, Josifow, Simenow, Geiller, Grebennikov (libero) oraz Duennes.
Galatasaray Stambuł: Filiz, Abdelhay, Ahmed, Tanik, Akdeniz, Emet, Cakir (libero) oraz Ozbek (libero), Aydin, Hacibekiroglu, Ertugrul.
Tabela grupy G Ligi Mistrzów:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Knack Roeselare | 3 | 3-0 | 9:2 | 9 |
2. | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 3 | 2-1 | 7:5 | 5 |
3. | Vfb Friedrichshafen | 3 | 1-2 | 6:6 | 4 |
4. | Galatasaray Stambuł | 3 | 0-3 | 0:9 | 0 |
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!