Siatkarze Jastrzębskiego Węgla, po przegraniu pierwszej partii, wzięli się ostro do roboty i na efekty długo nie trzeba było czekać. Trzy kolejne sety zostały przez polski zespół wygrane w sposób bardzo pewny, nie pozostawiający rywalom złudzeń, kto w tym pojedynku był lepszy. Jastrzębianie pokonali na wyjeździe Tomis Constanta 3:1.
- Pod koniec spotkania rywale dali nam trochę odpocząć. Popełniali bardzo dużo błędów. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, lecz jeszcze stanowczo za wcześnie, by prognozować dalszy rozwój sytuacji i ewentualny awans do fazy play-off. Przed nami jeszcze 3 kolejki meczów grupowych - zauważał Michał Łasko, kapitan Jastrzębskiego Węgla.
- To nie było łatwe spotkanie, bo w pierwszej partii nie graliśmy dobrze. Później wróciliśmy jednak silni na parkiet i kolejne trzy sety wygraliśmy. Zdobyliśmy bardzo ważne punkty w drodze do fazy play-off - ocenił Lorenzo Bernardi, włoski szkoleniowiec polskiej ekipy.
Drużyna z Jastrzębia w trzecim meczu tegorocznej Lidze Mistrzów, zanotowała drugie zwycięstwo i jest na dobrej drodze, by awansować z grupy do kolejnej fazy rywalizacji.
- Zagraliśmy dobrze w pierwszym secie, ale później popełnialiśmy zbyt dużo błędów. W kolejnych spotkaniach będziemy jednak walczyć o jak najlepszy wynik - wyraził nadzieję Israel Rodriguez Calderon, atakujący mistrza Rumunii.
- Przegraliśmy, bo popełniliśmy zbyt dużo błędów. Nas blok nie był szczelny i nie potrafiliśmy w całym meczu zagrać tak dobrze, jak w premierowej partii - skomentował porażkę swojej drużyny szkoleniowiec Tomisu Constanta Martin Stojew.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!