Przed zespołem Lotosu Trefla Gdańsk kolejne spotkanie z serii tych, które powinno zakończyć się ich zwycięstwem. Jednak ten sezon już pokazał, że gdańszczanie nie zawsze radzą sobie z rolą faworyta. W dwóch ostatnich spotkaniach wyjazdowych siatkarze z Trójmiasta zdobyli trzy oczka, chociaż celowali w pełną pulę.
Dwa tygodnie temu w Kielcach, w pojedynku z tamtejszym Effectorem, gdańszczanie nie ugrali nawet seta. Zaprezentowali się źle w każdym z elementów siatkarskiego rzemiosła. Największe problemy mieli z dokładnym przyjęciem zagrywki, ale skuteczność ataków również pozostawiała wiele do życzenia. Kibice z Trójmiasta nie musieli długo czekać na rehabilitację swojej drużyny. Już w następnym spotkaniu z BBTS-em Bielsko-Biała siatkarze Lotosu Trefla pokazali na parkiecie całkowicie inne oblicze. Tym razem to oni zdominowali swoich przeciwników i odnieśli bardzo pewne zwycięstwo 3:0. Wszyscy zawodnicy Lotosu Trefla Gdańsk popisali się w tym meczu ponad 50-procentową skutecznością w ataku. Do wygranej znacznie przyczyniła się postawa Jakuba Jarosza. Atakujący zaprezentował się tak jak przystało na reprezentanta Polski. Był główną siłą napędzającą grę zespołu z Gdańska.
- Mieliśmy trzy mecze wyjazdowe do tej pory i za nami pierwsze zwycięstwo, także to cieszy - jest progres. Mecz w Kielcach możemy rozpatrywać trochę w kategoriach takiej wpadki. Zagraliśmy wówczas trochę za miękko. W starciu z bielszczanami już takiego błędu nie popełniliśmy - skomentował postawę swoich podopiecznych w meczach wyjazdowych trener gdańskiego Lotosu, Radosław Panas. Które oblicze zawodnicy Lotosu Trefla Gdańsk pokażą w piątek?
Piątkowy przeciwnik gdańszczan - AZS Częstochowa nie może uznać początku sezonu 2013/2014 za udany. Akademicy na inaugurację rozgrywek wygrali z Transferem Bydgoszcz, jednak trzy kolejne mecze to już zdecydowanie gorsza postawa podopiecznych Marka Kardosa. Akademicy doznali trzech ligowych porażek z rzędu. Przed tygodniem AZS przegrał 1:3 bardzo istotny pojedynek z pogromcą Lotosu Trefla, Effectorem Kielce. Na pewno wpływ na porażkę zespołu z Częstochowy miała kontuzja Miłosza Hebdy. Przyjmujący Akademików musiał opuścić boisko w drugiej partii. Badania przeprowadzone po spotkaniu wykazały, że zawodnik ma podkręcony staw skokowy i nie może brać udziału w treningach przez dwa tygodnie. Brak Hebdy jest dużym osłabieniem AZS-u, 22-letni zawodnik był na początku sezonu jedną z najjaśniejszych postaci w zespole Kardosa. - Nie ukrywajmy, że w chwili obecnej Miłosz jest naszym ofensywnym motorem napędowym. Jeżeli go straciliśmy, to automatycznie stworzył się większy problem - mówił Michał Bąkiewicz.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Uraz Hebdy to nie jedyny problem kadrowy Częstochowian. Z kontuzją zmaga się również drugi rozgrywający, Marcin Janusz. Pomimo kłopotów zdrowotnych, zawodnicy AZS-u liczą na dobry występ w Ergo Arenie. - Mam nadzieję, że pojedziemy teraz do Gdańska i przywieziemy jakieś punkty. Tak jak Effector walczył i wygrał z gdańszczanami, tak my też możemy zrobić to samo - zapowiedział Michał Kaczyński.
W poprzednim sezonie w potyczkach obydwu zespołów dwukrotnie lepszy okazywał się gdański Lotos wygrywając 3:1 oraz 3:2. Czy siatkarze z Trójmiasta również w tym sezonie okażą się lepsi? Odpowiedź poznamy już w piątek. Na relację LIVE zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl!
Lotos Trefl Gdańsk - AZS Częstochowa / piątek 8.11.2013, godz. 19:30