Zamknięcie Orlen Ligi? "Oby nie zniknęły emocje"

Adam Grabowski i Waldemarem Kawka nie okazują wielkiego entuzjazmu wobec pomysłu reformy żeńskiej ekstraklasy. - Ktoś musi przekalkulować, czy to się opłaci - stwierdził trener Tauronu MKS.

Od chwili, w której ujawnione zostały plany szefów klubów Orlen Ligi, mające na celu "zamknięcie" tych rozgrywek na wzór PlusLigi siatkarzy, trwa dyskusja na temat celowości tego rozwiązania i ewentualnych korzyści oraz strat, jakie mogą być rezultatem tak radykalnej zmiany w ekstraklasie kobiet.

Na konferencji po spotkaniu Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza z Beef Masterem Budowlanymi Łódź (1:3) trenerzy obu ekip zostali poproszeni o podzielenie się zdaniem na temat planowanej reformy. - Ktoś musi przekalkulować to, czy takie rozwiązanie pomoże Orlen Lidze czy wręcz przeciwnie, osłabi ją. Niektórzy twierdzą, że stworzy to szansę dla młodych polskich siatkarek i dzięki temu odważniejsze stawianie na takie zawodniczki, przynajmniej taki jest ponoć zamysł. Przy tym rozwiązaniu presja wyniku zniknie w przypadku co najmniej połowy drużyn i to jest jakiś argument, natomiast pod względem sportowym... Nie wiem, czy ktoś z obecnych w tej sali byłby za takim wariantem. Jesteśmy przecież przyzwyczajeni do rywalizacji i związanego z nią smaczku emocji. Trudno powiedzieć - uznał Waldemar Kawka, trener Zagłębianek.

- Ta sytuacja będzie miała na pewno plusy i minusy. Tak jak już zostało powiedziane, otwiera się szansa dla młodszych zawodniczek z Polski, natomiast nie ulega wątpliwości, że spotkania rozgrywane przez zespoły z niższych rejonów tabeli są nieraz dużo bardziej emocjonujące niż mecze najlepszych drużyn. Mam nadzieję, że jeżeli dojdzie do zamknięcia ligi, to emocje nie znikną i starcia niżej notowanych ekip nie stracą na wartości - skomentował szkoleniowiec łódzkiej ekipy Adam Grabowski.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: