Do tej pory tylko w poprzednim sezonie bydgoskim zawodnikom udało się ograć gwiazdy z Bełchatowa. Poza tym w pojedynkach bydgosko-bełchatowskich zazwyczaj górą byli siatkarze PGE Skry Bełchatów. Tym razem to także byli mistrzowie kraju są faworytami, bowiem Transfer zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i jest największym rozczarowaniem obecnych rozgrywek. Obie drużyny wystąpią w najsilniejszych składach.
Dla mnie będzie to szczególny moment - zapowiada środkowy gości Andrzej Wrona. - Muszę przyznać, że czekałem na ten mecz od początku rozgrywek. Wiadomo, że Transfer nie miał najlepszego startu, gdyż jest to praktycznie całkowicie nowa drużyna i potrzebuje trochę czasu na zgranie. Trochę to dziwne uczucie, kiedy po drugiej stronie siatki spotkam moich znajomych. Żarty z pewnością się pojawią jedynie przed pierwszym gwizdkiem sędziego i po zakończeniu meczu. W czasie jego trwania na to miejsca nie będzie.
- Rzeczywiście, przez ostatnie lata razem spędziliśmy z tymi chłopakami sporo czasu. To jest w sporcie rzecz normalna, kiedy raz na jakiś czas spotyka się znajomych po drugiej stronie siatki. Dla obu stron będzie to niezwykle istotne spotkanie. Jakieś smaczki, żarty będą jedynie przed jego rozpoczęciem i po nim. W czasie jego trwania pozostanie tylko koncentracja - podkreślił kapitan gospodarzy Wojciech Jurkiewicz.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
W sobotę w hali Łuczniczka zapowiada się rekordowa frekwencja, bowiem przyjazd PGE Skry Bełchatów zawsze wywołuje dodatkowe emocje. - Każdy zespół ma jakieś chwile słabości, u nas też gra czasami nie wygląda najlepiej. Transfer jest personalnie naprawdę ciekawą ekipą i w tym sezonie powinna jeszcze nie raz sprawić miłą niespodziankę - uważa kapitan gości Mariusz Wlazły.
Transfer Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów / sob 30.11.2013 godz. 14:45.