Mecz pomiędzy Lotosem Trefl Gdańsk a AZS Politechniką Warszawską będzie miał wyjątkowe znaczenie. Połowa zawodników z gdańskiej ekipy ma w swoim życiorysie zapisany przynajmniej rok gry w stołecznej ekipie. Dodatkowo oba zespoły łączy postać trenera Radosława Panasa, który niewątpliwie jest przyczyną tak dużej ilości byłych graczy z Warszawy.
Grzegorz Łomacz, Paweł Mikołajczak, Krzysztof Wierzbowski, Maciej Zajder, Robert Milczarek oraz Wojciech Żaliński to ci zawodnicy, którzy swego czasu decydowali o sile gry Politechniki. Teraz, stojąc po drugiej stronie siatki, będą próbowali pokonać swojego byłego pracodawcę i odbić się od dna, w którym niewątpliwie Lotos Trefl się obecnie znajduje.
Gdańszczanie po raz ostatni wygrali w Olsztynie, 15 listopada. Mecz z warszawianami traktują więc jak walkę o honor i sentymenty pozostaną na boku. - Ten mecz jest jak trampolina, od której możemy odbić się po lepsze wyniki. Nie ma co ukrywać, że terminarz kolejnych spotkań jest dla nas korzystniejszy niż w ostatnich tygodniach. Nie zamierzam składać deklaracji, że teraz będziemy kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa, ale wierzę, że po kilku następnych meczach my i przede wszystkim nasi kibice, będziemy w lepszych nastrojach - zapowiada środkowy gdańskiej ekipy, Maciej Zajder.
Warszawianie z pewnością są w zasięgu gdańszczan. A przynajmniej na papierze, który w przypadku Lotosu Trefla, potrafi być bardzo zawodny. - To drużyna, w której zmiany następują praktycznie co roku, ale zawsze dysponuje eksperymentalnym, wybuchowym składem. Po naszym odejściu zmiany dotknęły tam także rozegrania, więc z poprzedniego sezonu może nam się przydać co najwyżej znajomości pojedynczych zagrań. Nie doszukiwałbym się większej analogii. Pamiętajmy jednak, że w klubie na bieżąco pracujemy nad rozpoznaniem rywali - mówi o charakterze zespołu były środkowy Politechniki, Maciej Zajder.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Obie ekipy są sąsiadami z tabeli i dzieli ich różnica zaledwie dwóch setów, dlatego też spotkanie to będzie niezwykle istotne dla ewentualnego pięcia się w górę jednego z zespołów. Gdańszczanie zapowiadają walkę i deklarują przełamanie tej złej passy z ostatnich tygodni. - To nie moja przeszłość sprawia, że ten mecz jest szczególnie istotny. Jest on po prostu niezwykle ważny dla całego zespołu. Chcemy wreszcie zagrać na miarę naszych możliwości, wygrać i zapewnić sobie miejsce w ósemce po pierwszej części sezonu zasadniczego - zapowiada także przyjmujący, Krzysztof Wierzbowski.
Sobotni mecz zostanie rozegrany ponownie w hali AWFiS-u. Ergo Arena zostaje wyłączona z użytkowania na weekend z powodu przeprowadzanego w niej buddyjskiego kursu.
Lotos Trefl Gdańsk - AZS Politechnika Warszawska /sobota godz. 14.45