Szlagier (?) w Bełchatowie - zapowiedź II kolejki PlusLigi

Spotkanie PGE Skry Bełchatów z Domexem Tytan AZS Częstochowa zapowiada się jako najbardziej interesujący pojedynek II kolejki PlusLigi. Ciekawie może być również w Warszawie, gdzie stołeczni akademicy podejmować będą AZS UWM Olsztyn i z pewnością będą chcieli pokazać, że zeszłotygodniowa wygrana z Częstochową nie była przypadkowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Wyraźni faworyci

Wydaje się, że zarówno Jastrzębski Węgiel, jak i Asseco Resovia nie powinny mieć większych problemów z pokonaniem swoich rywali w II kolejce PlusLigi. Przeciwnikiem jastrzębian będzie Jadar Radom, który chociaż bardzo dobrze zaprezentował się w spotkaniu z AZS UWM Olsztyn (przegrana 0:3, ale wszystkie sety zakończyły się po zaciętej walce 23:25), wydaje się mieć mniejszy potencjał niż drużyna Roberto Santillego, zwłaszcza, jeśli ponownie tak świetnie zaprezentuje się Guillaume Samica. W dwunastce Jadaru na piątkowe spotkanie powinno się już znaleźć dwóch dopiero co pozyskanych Kubańczyków (przyjmujący Sirinas Menez Hernandez i rozgrywający Salas Moreno), którzy po wielu perturbacjach dotarli w środę do Radomia i rozpoczęli treningi z drużyną. Nie wiadomo jednak, czy pojawią się na boisku, gdyż wyjściowa siódemka radomian najprawdopodobniej będzie taka sama jak w inauguracyjnym spotkaniu. Nie ulega wątpliwości, że Jadar, który w poprzednim sezonie trochę namieszał w polskiej lidze, jeżeli zagra na maksimum swoich możliwości jest w stanie pokonać Jastrzębie, zwłaszcza grając przed własną publicznością. Pytanie tylko, czy już w drugim spotkaniu ligi drużyna Mirosława Zawieracza będzie miała wystarczająco wysoką formę, by rozegrać tak wspaniałe spotkanie.

Po porażce z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle na inaugurację, w wyjazdowym spotkaniu z Delectą Bydgoszcz Asseco Resovia Rzeszów z pewnością liczy na komplet punktów. O ile przegrana ze stawianym w roli jednego z ligowych faworytów kędzierzyńskim zespołem była zrozumiała, o tyle porażka z ligowym "outsiderem", który do PlusLigi awansował "kuchennymi drzwiami" raczej nie wchodzi w rachubę. W Rzeszowie po porażce z ZAKSĄ nikt nie rozpaczał, a zarówno zawodnicy i trenerzy zachowywali spokój, podkreślając, że zespół wciąż znajduje się w fazie ciężkich treningów, stąd ociężałość i brak świeżości. Oczywiście, najważniejsze są play off, w których nawet grając z ósmego miejsca można sięgnąć po mistrzostwo Polski. Szykowanie formy wyłącznie na playoffy nie jest chyba jednak zbyt dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza w aspekcie psychologicznym, dlatego też od drużyny z takimi gwiazdami w składzie, jaką jest Resovia wymaga się, nawet w słabszej formie, zwycięstwa nad zespołem Delecty. Już po porażce z ZAKSĄ wśród rzeszowskich kibiców nie brakowało negatywnych głosów, według których tak wzmocniony (i zbyt mocno) przebudowany zespół powinien wygrywać z każdym. Trudno sobie wyobrazić ich nastroje po ewentualnym kolejnym niepowodzeniu, tym razem z bydgoską drużyną.

Czy Politechnika ponownie pokaże lwi pazur?

Mało kto się spodziewał, że przed tygodniem otwarcie deklarująca chęć walki wyłącznie o utrzymanie Politechnika Warszawska będzie w stanie nawiązać wyrównaną walkę z drużyną Domexu Tytan AZS Częstochowa. Akademicy ze stolicy nie tylko jednak zaprezentowali się jako równorzędny rywal dla częstochowian, ale także sprawili już na inaugurację ligi ogromną sensację, pokonując drużynę Radosława Panasa 3:2. Teraz w kolejnych akademickich derbach, tym razem z drużyną z Olsztyna, staną przed szansą udowodnienia, że tamto zwycięstwo nie było przypadkowe, a strategia warszawskich działaczy, którzy postawili na młodzież, okazała się strzałem w dziesiątkę. Personalnie to olsztynianie mają mocniejszy skład, w zespole pomimo wielu zawirowań pozostali bowiem Szymański, Grzyb czy Zagumny (który jednak w spotkaniu z Warszawą nie zagra, zastąpi go Jakub Oczko, który świetnie spisał się w meczu z Jadarem). Uskrzydlona wcześniejszą wygraną Politechnika może jednak drużynie z Warmii i Mazur stawić zdecydowany opór.

Mecz kolejki w Bełchatowie?

Najciekawiej w drugiej kolejce spotkań powinno być w Bechatowie, gdzie PGE Skra podejmować będzie Domex Tytan AZS Częstochowa. Jeszcze przed rokiem mogliśmy być pewni, że potyczka tych dwóch zespołów będzie pasjonującym widowiskiem, teraz jednak nie wydaje się to być takie oczywiste. Drużyna Skry chyba dysponuje jeszcze silniejszym składem niż przed rokiem, dołączyli do niej między innymi reprezentacyjni "wyjadacze": Falasca, Murek i Gacek. W sobotnim spotkaniu nie zobaczymy bełchatowskiej gwiazdy Stephane Antiga, a także Heikkinena i Bąkiewicza, jednak na niezwykle mocnej ławce rezerwowej Skry z pewnością znajdą się ich godni zmiennicy. W częstochowskim zespole sytuacja wygląda zgoła odmiennie, a drużyna przed sezonem straciła kilku wspaniałych zawodników. Pomimo tego przed sezonem zespół spod Jasnej Góry wymieniany był jako jeden z ligowych faworytów. Mecz z Warszawą pokazał jednak, że zbudowany praktycznie od podstaw zespół potrzebuje jeszcze dużo czasu, by się zgrać. Wątpliwe, by dokonało się to już w meczu ze Skrą, jednak młodzi częstochowscy zawodnicy z pewnością zostawią sporo zdrowia na parkiecie.

II kolejka PlusLigi:

piątek, 17.10.2008

godz. 17. Jadar Radom - Jastrzębski Węgiel

godz. 18. J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska - AZS UWM Olsztyn

sobota, 18.10.2008

godz. 15. PGE Skra Bełchatów - Domex Tytan AZS Częstochowa

godz. 16. Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów

Spotkanie Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przełożono na 31.10.2008 na godz. 17.

Komentarze (0)