Niespodzianki w Sosnowcu i Mysłowicach - podsumowanie 13. kolejki I ligi kobiet

SMS PZPS Sosnowiec - Developres Rzeszów 3:0 (25:20, 26:24, 25:22)

Zapewne nikt nie spodziewał się, że Developres może w Sosnowcu stracić jakikolwiek punkt. Tymczasem młode zawodniczki zagrały "na luzie" i wreszcie Grzegorz Kosatka miał powody do zadowolenia. Jego podopieczne wyraźnie się rozegrały i wszystko im wychodziło. Wicelider natomiast nie był w stanie zatrzymać rozpędzonych rywalek i wyjechał ze Śląska z zerowym dorobkiem. SMS z kolei pierwszy raz w tym sezonie zdobył komplet punktów.

Sparta Warszawa - MLKS Zawisza Roltex Zawisza Sulechów 0:3 (12:25, 22:25, 19:25)

W premierowej odsłonie Zawisza wręcz zdemolował stołeczną ekipę. Przyjezdne już w pierwszych akcjach osiągnęły ośmiopunktową przewagę (11:3), co w zasadzie zaważyło o losach tej partii. Po wysokiej porażce Sparta się nie poddała i walczyła jak równy z równym, jednak w końcówce sulechowianki skutecznie zatrzymały rywalki blokiem i to one prowadził 2:0. Warszawianki starały się jeszcze odwrócić losy spotkania, lecz przewaga gości nie podlegała dyskusji. Sytuację drużyny ze stolicy skomplikowało zwycięstwo SMS-u - Sparta spadła na ostatnie miejsce w tabeli.

PWSZ Karpaty MOSIR KHS Krosno - KS Murowana Goślina 3:1 (23:25, 25:23, 25:21, 25:17)

Mecz udanie otworzyły zawodniczki KS-u. Podopieczne Andrzeja Miciula ryzykowały w polu serwisowym i to ryzyko wyraźnie się opłaciło. Karpaty miały bowiem problemy z przyjęciem zagrywki, a co za tym idzie z wyprowadzeniem ataku. Starały się jednak odrobić straty, ale w końcówce przewaga znów była po stronie ekipy z Murowanej Gośliny. Druga partia miał w zasadzie podobny przebieg, z tą różnicą, że to miejscowe tym razem triumfowały. W kolejnych częściach spotkania ich przewaga była już praktycznie niezagrożona. - W pierwszym i drugim secie goślinianki postawiły nam bardzo trudne warunki gry, bardzo dobrze zagrywały. W kolejnych dwóch setach nasza gra w obronie poprawiła się, skutecznie kontrowaliśmy, dzięki czemu utrzymywaliśmy bezpieczną przewagę - komentuje dla serwisu khskarpaty-krosno.pl Dominik Stanisławczyk.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. - Budowlani Toruń 3:0 (25:15, 25:19, 26:24)

Początkowo nic nie wskazywało, że KSZO "odjedzie" rywalkom aż na dziesięć "oczek". Do stanu 11:11 żadna z ekip nie osiągnęła znacznej przewagi. Jednak wszystko się zmieniło, gdy w polu serwisowym zameldowała się Barbara Bawoł. Jej dobre zagrywki sprawiły, że Budowlani nie zdołali już odrobić strat. W następnej odsłonie miejscowe szybciej wyszły na prowadzenie i kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku. W końcówce co prawda torunianki odrobiły kilka punktów, ale wypracowana przewaga przez AZS była zbyt duża, by zdołały one ugrać partię. Zespół z województwa kujawsko-pomorskiego postawił wszystko na jedną kartę i w trzecim secie to on prowadził 13:8. KSZO doprowadziło jednak do remisu. Zaciętą końcówkę rozstrzygnęły na swoją korzyść podopieczne Dariusza Parkitnego.

Silesia Volley Mysłowice - TS Wisła Kraków 0:3 (22:25, 22:25, 24:26)

Inauguracyjna partia była bardzo wyrównana, toczyła się do stanu 19:19. W tym momencie Wisła osiągnęła dwupunktową przewagę, której do końca już nie oddała. Kolejnego seta lepiej rozpoczęła Silesia (11:7), lecz krakowianki goniły wynik. Miejscowym znów udało się "odskoczyć", ale podopieczne Tomasza Klocka ponownie rozstrzygnęły końcówkę na swoją korzyść. Sporo emocji przyniosła także trzecia odsłona, która zakończyła się walką na przewagi, również wygraną przez przyjezdne. Dla Wisły, która wciąż walczy o awans do "szóstki", komplet punktów z wyżej notowanym rywalem ma ogromne znaczenie.

AZS WSBiP KSZO Ostrowiec - Budowlani Toruń 3:0

MUKS Sparta Warszawa - MLKS Roltex Zawisza Sulechów 0:3