Ozge Cemberci: Nie wiem z czego wynika nasza słabsza gra

Wydawało się, że dąbrowskie siatkarki wyszły już z dołka, jednak ostatnie mecze pokazały, że znów ich forma jest daleka od idealnej. - Wierzę w swój zespół - zapewnia rozgrywająca MKS-u.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Po koszmarnej porażce z bielszczankami (w ostatnim secie do 7!) siatkarki drużyny wicemistrzyń Polski jechały do Wrocławia pełne nadziei na odniesienie zwycięstwa, ważna była również odbudowa morale.

W premierowej odsłonie Impel wręcz rozbił Zagłębianki, bo triumfował do 13. Przyjezdne weszły w mecz dopiero w drugiej partii, którą wygrały w efektownym stylu. Z wyniku 23:18 zdołały odwrócić losy seta, którego wygrały 25:23 między innymi dzięki świetnej serii zagrywek Sassy. Druga partia mogła być przełamaniem dla dąbrowianek. - Także sądziłam, że po tym secie się przełamiemy - przyznała ze smutkiem Ozge Kirdar Cemberci.

W trzeciej odsłonie zarówno zawodniczki Impela, jak i MKS-u grały dobrze. Jako pierwsze piłkę setową wywalczyły dąbrowianki (23:24), ale jej nie wykorzystały, natomiast wrocławiankom wystarczyły trzy akcje, aby zwyciężyć. Czwarta partia znowu była popisem gry wrocławianek.

- Rozpoczęłyśmy to spotkanie bardzo źle, ale już w drugim secie zagrałyśmy jak prawdziwa drużyna. Jeśli wygrałybyśmy trzecią partię, jestem pewna, że zwyciężyłybyśmy w całym meczu 3:1. Ale, niestety, z triumfu mogły cieszyć się nasze rywalki - zaznaczyła turecka rozgrywająca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Wydawało się, że podopieczne Nicoli Negro wyszły na prostą i są na dobrej drodze do osiągnięcia wysokiej i równej formy, w nerwowych okolicznościach pokonały Atom Trefl Sopot, a rok 2014 rozpoczęły od wygranej w Muszynie. Jednak spotkania z BKS-em i Impelem pokazują, że zespół najwyraźniej zboczył z tej drogi. - Czasem gra nam po prostu nie idzie, nie wiem z czego to wynika. Podczas treningów i meczów dajemy z siebie wszystko, ale czasem potrzebujemy szczęścia - powiedziała Cemberci.

Czy receptą na problemy dąbrowskiego MKS-u będą trzy, cztery dobrze zagrane spotkania z rzędu? Turczynka ma co do tego nieco wątpliwości. - Zagrałyśmy cztery dobre mecze z rzędu, jakieś dwa tygodnie temu, złapałyśmy swój rytm, a teraz jakbyśmy go zgubiły. Wygrałyśmy z Atomem, grając bardzo dobre spotkanie, a niedawno przegrałyśmy z BKS-em. Mimo to wierzę w moją drużynę, że jesteśmy w stanie lepiej grać, zwyciężać i zdobyć mistrzostwo kraju. Aby to osiągnąć w każdym meczu musimy grać jak najlepiej. W play-offach będziemy groźne, więc każdy zespół będzie musiał na nas uważać - podkreśliła.

Czy siatkarki dąbrowskiej drużyny będą w stanie w tym sezonie zdobyć jakikolwiek medal mistrzostw Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×