Pech w końcówce fazy zasadniczej prześladuje drużynę Beef Master Budowlani Łódź. Podczas meczu Pucharu Polski w Pile kontuzji doznała Olga Tracz, a w niedzielę na treningu urazu nabawiła się Tabi Love. W trakcie spotkania z Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza w zderzeniu z Sassą ucierpiała Ewa Cabajewska, w trzeciej partii z pomocy lekarzy korzystała również Natalia Nuszel.
Łodzianki po wyrównanej pierwszej odsłonie meczu z dąbrowiankami, w kolejnych setach wydawały się zupełnie zdezorientowane. - Myślę, że już te wcześniejsze kontuzje na to wpłynęły. Jesteśmy w bardzo okrojonym składzie, ciężko nam się gra. Zawodniczki nie czują się najlepiej, brakuje nam całej dwunastki. To jest duży minus - wyjaśniła Martyna Grajber, najmłodsza siatkarka w ekipie z Łodzi.
Dla Budowlanych poniedziałkowy mecz był bardzo ważny. Zespół zajmuje 7. miejsce w tabeli ze stratą dwóch oczek do Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS. - Same wiedziałyśmy jaka jest stawka tego meczu i chciałyśmy go wygrać. Może trochę się spaliłyśmy. Został nam jeden mecz z Muszyną, w którym trzeba będzie bardzo mocno powalczyć, a przynajmniej urwać punkt. Później jest dłuższa przerwa, mamy nadzieję wrócić do naszej dobrej dyspozycji - zapewniła Grajber. - Podświadomie się czuje brak jedenastej czy dwunastej dziewczyny obok. To jest gra zespołowa, a jednak te kontuzje, które nam się ostatnio przydarzyły, okroiły naszą drużynę - dodała.
W najtrudniejszej sytuacji jest Tabi Love, która doznała urazu kostki, ma naderwane więzadła. Przerwa w grze może potrwać od 4 do 6 tygodni. Cabajewska wykręciła kostkę po zderzeniu z Sassą, na razie nie wiadomo jak długo pauzować będzie rozgrywająca. Nuszel będzie już gotowa do gry w kolejnym meczu, natomiast wciąż poza składem jest Aleksandra Sikorska i data jej powrotu na boisko nie jest znana.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!