Walka o życie gdańszczan - zapowiedź meczu Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel

Lotos Trefl Gdańsk rozpoczyna decydującą fazę walki o play-off. Podopieczni Radosława Panasa nie mogą być pewni 8. miejsca, tak więc za wszelką cenę chcą wydrzeć punkty faworytowi tego spotkania.

Oczywiście to jastrzębianie w Gdańsku wystąpią w roli faworyta. Podopieczni Lorenzo Bernardiego we wtorek wywalczyli awans do Final Four LM i wydają się być w przysłowiowym "gazie". Pojedynek z Lotosem Trefl Gdańsk jednakże na pewno nie będzie dla brązowych medalistów mistrzostw Polski łatwy pod względem mentalnym. - Nasz zespół jest zbudowany tak, by walczyć o zwycięstwo na każdym froncie, nie może być więc mowy o dekoncentracji. W sobotę jedziemy do Gdańska, by wygrać kolejne ligowe spotkanie. Lotos Trefl to dobry zespół ze sporym potencjałem, jednak - jak wspomniałem - dla nas liczy się tylko zwycięstwo - mówi przed tym meczem przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, Michał Kubiak.

Nastroje panujące jednakże w obu ekipach są diametralnie inne. Niesieni ostatnimi sukcesami goście do Gdańska przyjeżdżają napompowani energią, natomiast gospodarze muszą otrząsnąć się z serii 4 porażek z rzędu. Przed nimi decydująca walka o fazę play-off, która wedle przedsezonowych założeń klubu była celem minimum. - Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że trzy mecze, które zostały nam do końca rundy zasadniczej, są dla nas arcyważne. To będą pojedynki o być albo nie być w play-offach. Mogę zadeklarować, że zrobimy wszystko, by w tych spotkaniach wygrać - deklaruje środkowy Lotosu Trefla, Bartosz Gawryszewski

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

W barwach Jastrzębskiego Węgla w 2011 roku, kiedy to zespół Bernardiego po raz pierwszy awansował do czołowej czwórki LM, występowało aż 3 obecnych graczy Lotosu Trefla: wspominany Gawryszewski, Paweł Rusek oraz Grzegorz Łomacz. Będzie to więc sentymentalna podróż tych zawodników, jakiej doznają podczas sobotniego spotkania. - Spędziłem tam fajne lata. Jakiś sentyment na pewno jest, ale z pewnością nie wpłynie to na moją postawę na boisku. Podchodzę do tego spotkania jak do każdego innego. Będę zmotywowany i skoncentrowany na sto procent - mówi Gawryszewski.

Pierwsze spotkanie w tym sezonie pomiędzy obiema ekipami zakończyło się zwycięstwem graczy z Jastrzębia-Zdroju 3:1. Czy gdańszczanie liczą na zdobycie punktu w meczu rewanżowym? Czego zabrakło podopiecznym Radosława Panasa w tamtym spotkaniu? - Według mnie brakuje nam troszeczkę szczęścia. Gdyby jedna-dwie piłki trafiły na naszą stronę, to te wyniki mogły być inne. Pierwszy set spotkania z ZAKSĄ przegraliśmy na przewagi i gdyby w jednej czy dwóch akcjach dopisało nam szczęście, to ten mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej - tłumaczy środkowy Lotosu Trefla.

Najbliższe spotkanie rozegrane zostanie ponownie w Hali AWFiS w Gdańsku. Jak do tej pory na tej hali gdańszczanom udało się wygrać zaledwie jeden mecz, z Effectorem Kielce. Jak będzie tym razem? Czy uda się gospodarzom sobotniego spotkania przełamać niefortunną passę i umocnić się na 8. miejscu w tabeli? Odpowiedź na te pytania już w sobotę.

Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel / sobota, 15.12.2014, godz. 18.30

Komentarze (2)
RRzeszow
15.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
3;0 jsw 
whoviaan
14.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zauważyłam że gracze Gdanska bardzo często tłumaczą się brakiem szczęścia. Jest wyuczona regułka: "brakowało nam trochę szczęścia w 2 piłkach, gdybysmy je mieli to mogłoby być inaczej" powtarza Czytaj całość