Elżbieta Skowrońska: Nasz zespół ma sporą wartość

Kapitan zagłębiowskiego MKS-u mogła być dumny z postawy swoich koleżanek w ćwierćfinale Pucharu Polski. Ciężka praca na treningach pozwoliła na cenne zwycięstwo z Impelem Wrocław.

W pierwszym secie pucharowego starcia Tauronu Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza z Impelem Wrocław wróciły stare grzechy wicemistrza Polski w tym sezonie, czyli kiepskie przyjęcie i niska efektywność w ataku, co było wodą na młyn udanych akcji ekipy z Dolnego Śląska. Porażka do 14 jednak nie załamała dąbrowianek, które w kolejnej partii zaprezentowały się zdecydowanie lepiej i coraz częściej udawało im się powstrzymać aspirujące do krajowych triumfów rywalki. Ostatecznie Tauron MKS wygrał w niezłym stylu trzy kolejne sety, a zgromadzenia w hali "Centrum" kibice nieraz oklaskiwali doskonałe bloki i widowiskowe obrony swoich ulubienic. Było wyraźnie widać, że drużyna Nicoli Negro powoli wyjawia swój pełny potencjał i stać ją na przebłyski formy z poprzedniego sezonu.

- Już wcześniej na treningach widziałam, że ten zespół jest wart wiele. Niektóre mecze nie wychodziły nam do końca, nie wszystko, co wypracowywałyśmy w tygodniu, przekładało się na boisko. Mimo to wierzyłam od samego początku, że przyjdą spotkania, które będą się dla nas dobrze kończyć, takie jak to. Na razie powstrzymałabym się od wyciągania pochopnych wniosków: to dopiero pierwszy mecz ćwierćfinału, czeka nas kolejny mecz we Wrocławiu, a tam na pewno będzie ciężej. Spokojnie podchodzimy do kolejnego spotkania i wierzymy, że nie jesteśmy na straconej pozycji - komentowała tuż po meczu Elżbieta Skowrońska, kapitan MKS-u, która swoim występem przypomniała, że nie bez powodu została rok temu MVP turnieju finałowego Pucharu Polski: przyjmująca odbierała serwis rywalek na poziomie 50 proc., a na 21 piłek w ataku skończyła 14.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Dąbrowskie zawodniczki lubią Puchar Polski, co pokazały w ostatnich latach, zdobywając to trofeum dwukrotnie. W obecnym sezonie zespół MKS-u nie zawsze stawał na wysokości zadania w rozgrywkach ligowych, ale dzięki dobrym występom w krajowym pucharze ma ona szansę na oddzielenie się grubą kreską od przeszłości i wypracowanie spodziewanej dyspozycji na rundę play-off.  - Mnie najbardziej cieszy to, że jesteśmy w stanie zmobilizować się na tak ważne mecze, bo wcześniej wyglądało to różnie. W okresie rundy zasadniczej jeszcze nic złego się nie działo, natomiast teraz nadchodzi czas meczów, które trzeba wygrywać. Jeśli tego nie zrobimy, to odpadamy. Dobrze, że każda nas potrafi się zmobilizować i pokazać, że potrafimy grać fajną siatkówkę. W tym meczu cały zespół pokazał się ze świetnej strony i to chcę najbardziej podkreślić. Myślę, że jeśli utrzymamy taki poziom gry, pokażemy się w Pucharze z dobrej strony - uznała doświadczona zawodniczka.

Praca z włoskim szkoleniowcem przynosi wyraźne efekty, dzięki czemu gra Zagłębianek w ataku nie musi opierać się wyłącznie na Katarzynie Zaroślińskiej. Kapitan MKS-u przyznała, że nic nie przyszło im łatwo, a lepsza gra to rezultat ciężkiej pracy i wielu wylanych litrów potu: - Treningi trochę się zmieniły, ostatnio miałyśmy nieco cięższy okres przygotowań przed play-offami i Pucharem Polski, przez co nie do końca wyglądałyśmy najlepiej fizycznie. Najważniejsze, że wygrywałyśmy mimo to kolejne mecze. Mam nadzieję, że teraz nasza praca przełoży się na postawę na parkiecie, a do tego będziemy się po prostu dobrze czuć - zakończyła Skowrońska.

Źródło artykułu: