AZS Politechnika Warszawska przegrała wygrany mecz. Jak będzie w Kielcach?

W stolicy województwa świętokrzyskiego siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej mogą zagwarantować sobie udział w play-offach. Czy uda im się uniknąć niepotrzebnych błędów?

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

To był długi, środowy wieczór dla siatkarzy AZS Politechniki Warszawskiej, którzy prowadząc 2:0 i w trzecim secie najpierw 12:8, a potem 20:18 ulegli Lotosowi Treflowi Gdańsk 2:3. - Zrobiliśmy jeden punkt... - nie miał powodów do zadowolenia rozgrywający stołecznej drużyny, Juraj Zatko.

Nie dobiliśmy przeciwnika i prawie wygrany mecz przegraliśmy w tie-breaku. Zdobywając trzy punkty mielibyśmy już spokój, a tak mamy niezłą sytuację, ale pewności co do play-off nadal nie ma. Będziemy musieli teraz grać uważnie oba następne mecze - zaznaczył kapitan Inżynierów, Maciej Pawliński. Pierwszy z tych dwóch meczów zostanie rozegrany już w poniedziałek, w Kielcach.
Inżynierowie w poniedziałek mogą sobie zapewnić udział w play-offach Inżynierowie w poniedziałek mogą sobie zapewnić udział w play-offach
Dla obu ekip będzie to niezwykle istotne spotkanie, bowiem Effector w przypadku zainkasowania kompletu punktów (obecnie ma ich 21), będzie walczyć o wszystko w Bełchatowie i trzymać kciuki za potknięcie Transferu Bydgoszcz w meczu z gdańskim Lotosem. Z kolei warszawiacy w ostatniej serii gier fazy zasadniczej podejmą czerwoną latarnię ligi, BBTS Bielsko-Biała. Droga teoretycznie łatwiejsza, ale, jak już niejednokrotnie pokazywały wyniki w bieżącym sezonie, żadnej pewności co do rozstrzygnięć nie można mieć przed ostatnim gwizdkiem sędziego. 

- Myślę, że zespół z Bydgoszczy powalczy o play-off, mają silną motywację. W ostatniej kolejce grają z Lotosem Treflem, więc innego wyniku, jak 3 punkty dla Transferu, nie wyobrażam sobie - prognozował w rozmowie ze SportoweFakty.pl słowacki rozgrywający AZS PW.

Podopieczni Jakuba Bednaruka nie zamierzają się poddawać, mimo że w ostatnim czasie doznali dwóch porażek. - Jesteśmy zawiedzeni, ale to nie oznacza, że składamy broń. Jedziemy do Kielc i walczymy o kolejne punkty. Zawsze trudno odbudować morale po przegranej. Prowadziliśmy grę do połowy trzeciego seta, ale nie udało się. Nie będę rozdzierał szat. Teraz kolejny mecz, każdy punkt przybliża nas do celu - podkreślił szkoleniowiec.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×