Jeszcze nie zakończyła się runda zasadnicza, a już w tym tygodniu rozpocznie się faza play-off. W pierwszym jej etapie, w jednej z najciekawiej zapowiadających się par, Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Cerrad Czarnymi Radom. Do pierwszego pojedynku dojdzie w czwartek, drugie starcie zostanie rozegrane w piątek. Choć rywalizacja w tej części rozgrywek miała rozpocząć się w dniach 8-9 marca, to na prośbę uczestnika Final Four Ligi Mistrzów jej start został przyspieszony.
Podopieczni Lorenzo Bernardiego wydają się być faworytem tej konfrontacji - nie bez kozery awansowali do najlepszej "czwórki" na Starym Kontynencie - to jednak nie należy zapominać o problemach, jakie już dwukrotnie w tym sezonie sprawił im beniaminek PlusLigi. We własnej hali zwyciężył bez straty seta, a nie tak dawno, w rewanżu rozegranym na Górnym Śląsku, przegrał zaledwie 2:3.
W przyszłym tygodniu zostanie natomiast rozegrany turniej finałowy Pucharu Polski. I w nim również, w ćwierćfinale, spotkają się ekipy z Radomia i Jastrzębia Zdroju. Ze względu na udział brązowych medalistów poprzedniego sezonu ekstraklasy w Final Four Ligi Mistrzów, do trzeciego meczu fazy play-off dojdzie dopiero 28 marca. Ewentualne kolejne spotkanie zaplanowano na 29 marca.
W poniedziałek radomianie odbyli dwa treningi. Po niedawnym, bardzo srogim laniu w Rzeszowie Czarni szybko muszą wyciągnąć wnioski. - Nie chcemy oczywiście rozdrapywać rany. Ta porażka i tak pozostawi ślad na długo. Poprzeczka zawieszona przez mistrza była na poziomie dla nas nieosiągalnym. Chodzi o rzeczową analizę i szczerą, konstruktywną rozmowę - zaznacza Robert Prygiel.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!