Faworytem tego spotkania były dąbrowianki, a mimo to po bardzo zaciętej walce musiały uznać wyższość gospodyń. Wynik 3:0 może mówi o tym, że spotkanie było łatwym dla siatkarek z Bydgoszczy, ale wyniki poszczególnych setów całkowicie temu zaprzeczają.
Początek spotkania ułożył się po myśli przyjezdnych, które po ataku Katarzyny Wysockiej objęły prowadzenie 1:3. Kolejne akcje należały jednak do miejscowych i po asie serwisowym Ewy Kowalkowskiej Centrostal objął prowadzenie 4:3. Na pierwszą przerwę techniczną po błędzie MKS-u zespoły udały się przy wyniku 8:6. Po powrocie do gry skutecznym atakiem punkt zdobyła Katarzyna Mróz , a w następnej sytuacji błąd w ataku popełniła zawodniczka z Dąbrowy co spowodowało, że bydgoszczanki prowadziły 11:7. Wówczas trener MKS-u Waldemar Kawka poprosił o przerwę widząc, iż jego zawodniczki tracą bliskość punktową z rywalem. Po wznowieniu gry siatkarki oby dwóch drużyn popisały się bardzo długą wymianą, w której było dużo ataków i równie wiele obron. Wymiana ta zakończyła się skutecznym blokiem na zawodniczce bydgoskiej Kindze Zielińskiej . Była to akcja, w której dziewiąty punkt zdobyły siatkarki Dąbrowy Górniczej przy trzynastu oczkach gospodyń. Na drugą przerwę techniczną zespoły schodziły po skutecznym ataku Ewy Kowalkowskiej. Przewaga miejscowych wynosiła cztery punkty 16:12. Po kolejnym skutecznym ataku bydgoskiej kapitan Centrostal prowadził 19:14 i wydawało się, że zwycięstwo w tej odsłonie jest już bardzo blisko. Wtedy trzy punkty z rzędu zdobyły siatkarki MKS-u i przy wyniku 19:17 o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy Piotr Makowski . W tym momencie walka rozgorzała się na dobre. Po autowym ataku Joanny Kuligowskiej stan meczu się wyrównał na 20:20. Podrażnione bydgoszczanki przebiegiem sytuacji na boisku po skutecznej grze w bloku Katarzyny Mróz, a później Ewy Kowalkowskiej wychodzą na prowadzenie 22:20. Chwilę później jednak środkowa Centrostalu psuje zagrywkę, a asem serwisowym odpowiadają przyjezdne i podobnie jest remis. Tym razem 23:23. Nerwowej końcówki nie wytrzymały siatkarki z Dąbrowy Górniczej popełniając błędy w ataku i tym samym pierwszy set pada łupem bydgoszczanek 30:28.
Druga partia ułożyła się nieco odwrotnie w stosunku do pierwszej. Tym razem to bydgoszczanki dzięki skutecznej grze w zagrywce i w ataku prowadzą różnicą dwóch punktów. Dąbrowianki tego seta zaczęły nerwowo i popełniały proste błędy. Na pierwszej przerwie technicznej widniał wynik 8:6, a ten ósmy punkt skuteczną kiwką zdobyła Joanna Kuligowska. Błędy i nieporozumienia zdarzały się także ekipie bydgoskiej. Właśnie po takich akcjach dąbrowianki doprowadzały do remisu (9:9, 12:12). Przy stanie 12:12 żółtą kartkę obejrzała kapitan gości Magdalena Śliwa co spowodowało, że gospodynie ponownie objęły prowadzenie. Żółta kartka podziałała jakby mobilizująco na zawodniczki Waldemara Kawki i po asie serwisowym Eweliny Sieczki i błędach gospodyń to właśnie przyjezdne na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc 13:16. Skuteczne ataki Tatsiany Hardzeyevej oraz Joanny Kuligowsiej, a także skuteczny blok na byłej bydgoszczance Marzenie Wilczyńskiej spowodowały, że gospodynie odrobiły straty i doprowadziły do wyniku 16:16. Od tej pory żadna z drużyn nie mogła osiągnąć większej przewagi niż jedno punktowej. Końcówka tej partii to kolejny horror i stres. Przy stanie 25:26 piłkę setową miały przyjezdne, ale w tak ważnym momencie popełniły prosty błąd, który okazał się bardzo kosztowny. Chwilę później zablokowana została Magdalena Sadowska, następnie skuteczna na kontrze była popularna "Jadzia" zdobywając punkt, który daje zwycięstwo w secie drugim 29:27 i prowadzenie w całym meczu 2:0.
Powiada się, że trzecia partia jest najcięższa do wygrania dla drużyny, która prowadzi w meczu 2:0. Początek trzeciej odsłony należał do zawodniczek z Dąbrowy Górniczej. Po ataku Magdaleny Sadowskiej przyjezdne prowadziły 2:5. Do przerwy technicznej bydgoszczankom udało się odrobić tylko jeden punkt i przy stanie 6:8 dla MKS-u nastąpiła regulaminowa przerwa. Centrostal jednak mozolnie odrabiał dystans do rywalek. Po skutecznych atakach Katarzyny Mróz i Dominiki Kuczyńskiej oraz asie serwisowym Ewy Kowalkowskiej miejscowe doprowadzają do remisu 13:13. Chwilę później ponownie rywalkom dała się poznać Domnika Kuczyńska, która zatrzymuje atak siatkarek z Dąbrowy, a w następnej akcji Joanna Kuligowska kończy przechodzącą piłkę i Centrostal obejmuje prowadzenie 16:14. Po błędzie, jaki popełniła Beata Strządała miejscowe odjechały na cztery oczka 18:14. Przewaga tych czterech punktów okazała się wystarczająca, aby Centrostal mógł nieco spokojniej wygrać tego seta niż dwa poprzednie. Po nieudanym ataku Beaty Strządały ze zwycięstwa w tym secie 25:21 i całym meczu 3:0 oraz pierwszych trzech ligowych punktów mogły się cieszyć siatkarki z nad Brdy.
MVP spotkania wybrano Ewę Kowalkowską.
Składy:
MKS Dąbrowa Górnicza: Katarzyna Wysocka, Marzena Wilczyńska, Aleksandra Liniarska, Małgorzata Cieśla, Magdalena Sadowska, Joanna Szczurek, Ewa Matyjaszek, Małgorzata Lis, Krystyna Tkaczewska (libero), Magdalena Śliwa (kapitan), Beata Strządała
GCB Centrostal Bydgoszcz: Dominika Kuczyńska, Ewa Kowalkowska (kapitan) , Katarzyna Mróz, Kinga Zielińska, Tatsiana Hardzeyeva, Justyna Łunkiewicz, Dominika Nowakowska, Izabela Kasprzyk, Joanna Kuligowska, Katarzyna Wysocka (libero), Monika Naczk, Monika Smak