Przed sezonem sporo mówiło się o tym, że Chemik Police to zbieranina gwiazd, która musi przerodzić się w kolektyw. Teraz policzanki udowodniły, że na pewno stać je na zwycięstwa i są jednym z głównych faworytów do tytułu mistrzowskiego. - Udało nam się zdobyć Puchar Polski i to w tym wszystkim jest najważniejsze. To nasze pierwsze trofeum. Sponsor zapewnił odpowiednie warunki, ale to nie wszystko. Trzeba jeszcze wywalczyć sukces na parkiecie - mówi Agata Sawicka, libero.
Sporo kontrowersji wciąż wokół reformy rozgrywek pucharowych. Gratyfikacją po zwycięstwie jest splendor i puchar, ale nie gwarancja awansu do Ligi Mistrzyń. - Dla nas to aż tak dużo nie zmieniło, i tak czułyśmy spory stres przed zawodami, a po zwycięstwie wielką radość. Choć, jeśli mam być szczera, ja troszkę żałuję. Chyba lepiej było przed zmianami. Nie wierzę też w plotki, że jakieś drużyny odpuściły turniej. Znam te dziewczyny i nie wyobrażam sobie takiego scenariusza - kontynuuje.
Beniaminek Orlen Ligi ma ostatnio dość napięty grafik. Zapytaliśmy się, czy libero z Polic nie chciałaby tygodnia więcej na odpoczynek, ale i odpowiednie przygotowanie do fazy play off. - To chyba dobrze, że nie ma dłuższej przerwy. Od wtorku rozpoczęłyśmy trening, aby utrzymać formę z pucharu. Prędzej czy później te spotkania trzeba rozegrać - dodaje Sawicka.
W trakcie przygotowań do finału w Ostrowcu Chemik wyjechał do Włoch, gdzie zagrał z tamtejszym Imoco Volley. Według większości siatkarek zmiana otoczenia była bardzo korzystna. - To był nie tylko znakomity wyjazd z punktu widzenia sportowego, ale również i personalnego. Odizolowałyśmy się od tego, co dzieje się tutaj, na miejscu. Zmiana jedzenia, klimatu - nabrałyśmy trochę optymizmu. Ponadto zagrałyśmy dwa mecze sparingowe z rywalem, który pokazał wysoki poziom i inny styl gry - uważa libero Chemika.
Najbliższym rywalem lidera tabeli będzie Legionovia Legionowo, ósma ekipa rundy zasadniczej. Przeciwnik policzanek skazywany jest na pożarcie, a sam mecz ma być formalnością. - Było już w tym sezonie kilka niespodzianek, więc nie można podchodzić do tego w formie formalności. Mamy silny zespół i o tym wiemy. Widzimy siebie na treningach i mamy świadomość, na co nas stać. Mam nadzieję, że jeśli wszystkie będziemy zdrowe, to łatwo przejdziemy do kolejnej rundy - kończy.