Pierwsza odsłona rywalizacji fazy play-out już za nami. W meczu o dziewiąte miejsce w tabeli PlusLigi Transferowi Bydgoszcz udało się przełamać niekorzystną passę w spotkaniach przeciwko AZS-owi Częstochowa, pokonując Akademików 3:1. Walka o dziesiątą pozycję przyniosła podobne rezultaty, gdyż siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała musieli uznać wyższość Lotosu Trefl Gdańsk, ulegając również 1:3.
Mimo iż czwartkowe spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, podopieczni Vitala Heynena mogą czuć się usatysfakcjonowani. Po raz pierwszy w tym sezonie, gdy po drugiej stronie siatki stali częstochowianie, udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Bydgoszczanie, bezradni przede wszystkim w przyjęciu zagrywki, zanotowali zupełnie nieudany początek meczu, przegrywając pierwszego seta 13:25. W kolejnych odsłonach goście zaczęli przejmować inicjatywę głównie za sprawą pojawienia się na boisku Jana Nowakowskiego oraz świetnej dyspozycji Carsona Clarka zarówno w ataku jak i w polu serwisowym. - Cieszymy się, bo w końcu przełamaliśmy niemoc w meczach z częstochowianami. Na pewno nie był to piękny mecz, zwłaszcza w naszym wykonaniu, ale najważniejszy jest wynik. Gra się do dwóch zwycięstw w tej rywalizacji, więc jeden krok już zrobiliśmy. Wracamy teraz do Bydgoszczy i miejmy nadzieję, że utrzymamy tę efektywność i poziom naszej gry będzie lepszy - podsumował pierwsze starcie kapitan bydgoszczan, Wojciech Jurkiewicz.
Częstochowianie z kolei chcieliby jak najszybciej zapomnieć o pierwszej odsłonie rywalizacji i skupić się na meczach, które przed nimi. Po cichu liczą, że powtórzą sukces z początku sezonu, kiedy to właśnie Akademicy okazali się lepsi w bydgoskiej hali "Łuczniczka" i doprowadzą do rozstrzygającego starcia. Ten scenariusz wydaje się możliwy pod warunkiem, że podopiecznym Marka Kardosa udałoby się wyeliminować proste błędy. Ponadto sympatycy częstochowskiego klubu liczą na dobrą dyspozycję kluczowych graczy takich, jak Michał Kaczyński czy Miłosz Hebda - To był pierwszy mecz i ta rywalizacja się jeszcze nie skończyła. Jedziemy teraz do Bydgoszczy i tam będziemy próbowali przedłużyć nasze nadzieje i walkę o dziewiąte miejsce. Byłoby miło zakończyć ten sezon natym miejscu, bo lepiej to będzie wyglądało, niż jedenasta lokata. Miejmy nadzieję, że będzie nas na to stać w Bydgoszczy, choć będzie ciężko - podkreśla kapitan częstochowskiego zespołu, Dawid Murek.
Zwycięstwo w tej parze pozostaje wciąż sprawą otwartą. Przypomnijmy, że walka o dziewiąte miejsce toczy się do dwóch wygranych. Pierwsze rewanżowe spotkanie zostało zaplanowane na 28 marca, lecz jeśli to AZS okaże się lepszy, to dojdzie do decydującego starcia pomiędzy wspomnianymi zespołami, które odbyłoby się dzień później, czyli 29 marca o godz. 15.00.
Czy gospodarze są w stanie zakończyć tę rywalizację już w piątek, czy może o końcowych wynikach zadecyduje trzecie spotkanie?
Transfer Bydgoszcz - AZS Częstochowa / pt. 28.03.2014, godz. 18:00.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!