Impel Wrocław stać na mistrzostwo?

Impel Wrocław w świetnym stylu awansował do finału Orlen Ligi. - Trudno powiedzieć, czy to już nasz maksymalny poziom. Myślę, że spróbujemy zagrać jeszcze lepiej - zapowiedziała Katarzyna Konieczna.

Wtorkowy wieczór z pewnością był wielkim świętem dla Impela. Wrocławski klub nigdy jeszcze nie grał w finale mistrzostw Polski, a swój ostatni medal zdobył w 1986 roku. Do tego zwycięstwo nad Atomem zapewniło ekipie z Dolnego Śląska kwalifikację do Ligi Mistrzyń. Trudno więc dziwić się euforii, jaka zapanowała po końcowym gwizdku w hali Orbita. Teraz Tore Aleksandersen i jego podopieczne z optymizmem czekają na rywalizację z Chemikiem Police. - To silny przeciwnik, ale jeśli utrzymamy taki poziom gry, nawiążemy z nimi walkę. Na pewno damy z siebie wszystko. Musimy po prostu cieszyć się finałem - stwierdził norweski szkoleniowiec.

Aleksandersen słyszał czasami zarzut, że nie ma stałej wyjściowej szóstki. Wydaje się jednak, że rywalizacja na poszczególnych pozycjach pozytywnie wpłynęła na jego podopieczne. - Dysponujemy w tym sezonie bardzo wyrównanym składem. Każda ma swoje zadania do spełnienia. Wspaniale się uzupełniamy i to przekłada się na wyniki - zapewnia Katarzyna Konieczna. Siatkarka często pełniła rolę pierwszej atakującej, ale w play-offie jest przede wszystkim zmienniczką Joanny Kaczor. We wtorek pokazała, że w roli "strażaka" czuje się bardzo dobrze. Pojawiła się na parkiecie w trzeciej partii, gdy Impel miał kilka punktów straty do Atomu. Jej wejście pomogło wrocławiankom odwrócić sytuację, a Konieczna w dwóch setach zdobyła aż 16 punktów.

Wejście Katarzyny Koniecznej było jednym z elementów, które we wtorek przesądziły o zwycięstwie Impela.
Wejście Katarzyny Koniecznej było jednym z elementów, które we wtorek przesądziły o zwycięstwie Impela.

Faworytkami wielkiego finału są oczywiście zdobywczynie Pucharu Polski, ale Impelek też przekreślać nie należy. O ile pod koniec rundy zasadniczej przeszły poważny kryzys formy, to w play-offie prezentują się już bez zarzutu. Potwierdza to ćwierćfinał z Polskim Cukrem Muszynianką, w którym nie straciły nawet jednego seta i półfinałowe starcia z Atomem. Emocji w nich nie zabrakło, drugi mecz zakończony dramatycznym tie-breakiem na długo pozostanie w pamięci kibiców, ale trzeba  przyznać, że wrocławianki były wyraźnie lepsze od swoich rywalek. - Każdy z tych meczów był inny i każdy tak samo się liczył. Ciężko wskazać jeden przełomowy moment w całej rywalizacji. Może było to pierwsze spotkanie wygrane przez nas w Sopocie, a może trzeci set we wtorkowym pojedynku, który odwróciłyśmy mimo wyniku 14:19 - ocenia atakująca.

Sety wygrywane do 11 czy 13 przeciwko mistrzyniom Polski muszą robić wrażenie. Wielu kibiców pewnie zastanawia się jednak, czy podopieczne Tore Aleksandersena stać na jeszcze lepszą grę. - To co zespół prezentuje aktualnie na boisku zależy od bardzo wielu czynników, dlatego trudno powiedzieć, czy to już nasz maksymalny poziom. Myślę, że spróbujemy wykrzesać z siebie jeszcze więcej - obiecuje Konieczna. W finale presja będzie po stronie Chemika, co może okazać się bardzo korzystne dla Impelek. - Już teraz cieszymy się ze zdobytego medalu. Na co będzie nas stać w finale, to się dopiero okaże. Tak naprawdę nie mamy żadnych wielkich oczekiwań. Przygotujemy się najlepiej jak potrafimy do meczów o złoto i po prostu będziemy walczyć - kończy jedna z bohaterek wtorkowego spotkania.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Pierwsze spotkania finałowe Orlen Ligi rozegrane zostaną w Policach w niedzielę 13 kwietnia i poniedziałek 14 kwietnia. Do Wrocławia rywalizacja przeniesie się już po świętach wielkanocnych, w czwartek 24 kwietnia.

Komentarze (6)
avatar
artini78
9.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chemik lać impel wroclaw tylko zwycięstwo 
avatar
szulik
9.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
3:0 dla chemika 
avatar
gerth
9.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Widzę lekko przesadzony hurraoptymizm, Atom miał wąską ławkę i brak Julii załatwił sprawę. Może nawet by nie bylo to problemem ale skoro przez CAŁY sezon Teun grał JEDNĄ SZÓSTKĄ nie dając pogra Czytaj całość
21 GUNS
9.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do boju dziewczyny!;0)