Nowego szkoleniowca Lotos Trefl chce przedstawić na przełomie kwietnia i maja. - Rozmawiamy. Powoli się przymierzamy, ale nie chciałbym nic w tej chwili zdradzać. Zbyt wcześnie, aby powiedzieć, czy będzie to Polak, czy obcokrajowiec. Może być przecież tak, że powiem, a potem nie powiodą się negocjacje, nie uda się dogadać i będzie inaczej - powiedział tajemniczo w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim prezes klubu Piotr Należyty.
Przy ekipie z Gdańska jest jak na razie dużo znaków zapytania, zarówno jeśli chodzi o trenera i zawodników. Wiele będzie zależało od wysokości budżetu. - [i]Głęboko
wierzę, że budżet zachowamy na podobnym poziomie, co w tym sezonie, czyli około 6-6,5 milionów złotych. Trochę za wcześnie, aby o tym mówić konkretnie. Robimy jednak takie ruchy, aby nasi sponsorzy uwierzyli, że następny sezon będzie zupełnie inny. Jesteśmy ciągle na etapie zmian. Wcześniej doszło do nich w zarządzie, a teraz mamy możliwość dokonania ich w zespole. Przed rokiem część zawodników miała ważne kontrakty, więc nie mogliśmy ich zmieniać. Mimo wszystko według nas ten zespół był tak zbudowany, że powinien osiągnąć założenia przedsezonowe. A że tak się nie stało… W tym roku mamy duży komfort, bo nie ma już sytuacji, że musimy z kimś zostać, kto niekoniecznie pasuje do naszej koncepcji[/i] - stwierdził Należyty.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Jak na razie nie wiadomo, czy z klubem zostanie sponsor tytularny Grupa Lotos. Piotr Należyty ma nadzieję, że firma będzie nadal wspierać gdański klub, gdyż zależy jej na rozwoju siatkówki.
Cała rozmowa w Dzienniku Bałtyckim.