Statystyki większą szansę na zwycięstwo w sobotę dają siatkarzom z Umbrii, którzy dotychczas w meczach z Walencją wygrywali pięciokrotnie, trzy razy natomiast schodzili z parkietu pokonani. Również ostatni pojedynek tych drużyn (w sezonie 2006/2007) zakończył się wynikiem 3:0 dla Perugii. W tym sezonie to również Vincenzo Di Pinto radzą sobie lepiej - trzy zwycięstwa i dwie porażki dają im dziewięć punktów i siódme miejsce w tabeli. Ich rywale mają na koncie póki co zaledwie dwa punkty, więc każde ewentualne "oczko" zdobyte w sobotę będzie miało dla nich spore znaczenie, aby odrobić nieco strat do wyżej notowanych zespołów.
Dość ciekawie zapowiada się niedzielne spotkanie w Cuneo, dokąd zawita Trenkwalder Modena. Po ubiegłotygodniowej, zaskakującej przegranej z Weroną gospodarze z pewnością przystąpią do najbliższego meczu niezwykle skoncentrowani, z nadzieją na trzy punkty. Ich zdobycie jest niemalże niezbędne, aby nie stracić kontaktu ze ścisłą czołówką. Już teraz bowiem różnica między Cuneo a przewodzącym tabeli Itasem wynosi cztery punkty, do drugiego Montichiari siatkarze Silvano Prandiego tracą natomiast dwa "oczka". Zespół z Modeny w chwili obecnej zajmuje dziesiąte miejsce i ewentualna zdobycz punktowa pozwoliłaby mu na pewno włączyć się w walkę o miejsce w środku tabeli.
Wicemistrzów Włoch z Piacenzy, którzy w ubiegłym tygodniu pewnie pokonali Modenę, tym razem czeka wyjazdowe spotkanie z beniaminkiem, Yogą Forli. Wszystko wskazuje na to, że przywiozą oni z tej wyprawy trzy punkty, choć sprawa nie jest oczywiście przesądzona. Wszak Piacenza przegrała już w tym sezonie np. z niżej notowaną Walencją (czego nie omieszkał zauważyć w ostatnich dniach Lorenzo Bernardi), a Yoga pokonała zespół z Perugii. Jeśli uda jej się wywalczyć kolejne punkty w niedzielę, będzie to z pewnością spory sukces podopiecznych Piero Molducciego, który być może pozwoli im opuścić przedostatnie miejsce w tabeli.
Itas Diatec Trentino Michała Winiarskiego i Łukasza Żygadło w niedzielę podejmie we własnej hali Framasil Pineto. Tę samą drużynę, która na inaugurację urwała jeden punkty Maceracie. Jeśli jednak podopieczni Radostina Stojczewa zagrają w ten weekend tak, jak w ubiegłym tygodniu, to o kolejne punkty nie powinni się martwić. Nie powinni mieć również problemów z utrzymaniem pozycji lidera. Ich rywale zajmują obecnie dziewiąte miejsce w tabeli, mając na koncie osiem punktów. Sympatyków Framasilu cieszyć może z pewnością fakt, że zdobyte one zostały głównie w spotkaniach z zespołami reprezentującymi podobny poziom, czyli właśnie tymi, z którymi siatkarze z Pineto wygrywać powinni. Ich cele są bowiem zupełnie odmienne od tych Itasu.
Drugi "polski" zespół we Włoszech, Lube Banca Marche Macerata w tym tygodniu zmierzy się z Marmi Lanzą Verona. Ekipę Sebastiana Świderskiego czeka zatem nie do końca łatwe zadanie. Z jednej strony są na pewno faworytami tego meczu, z drugiej natomiast, aby pokonać Weronę, będą musieli dać z siebie wszystko. O tym, jak nieobliczalną drużyną są w tym sezonie podopieczni Alberto Giulianiego, przekonali się już bowiem między innymi w Treviso, Trentino, a ostatnio również w Cuneo. Na korzyść ekipy z Maceraty przemawiają na pewno miejscowi kibice (wśród których znajdzie się grupa polskich studentów) oraz własna hala. Problem dla gospodarzy może stanowić fakt, że rozpoczęli oni już przygotowania do Ligi Mistrzów i obecnie trenują dwa różnymi rodzajami piłek. Tymi, którymi toczy się walka o tytuł mistrzowski we Włoszech oraz tymi, którymi lada chwila przyjdzie im grać w Indesit Champions League.
Ostatnim niedzielnym spotkaniem będzie mecz Antonvenety Padova z Sisleyem Treviso. Po serii pięciu porażek z rzędu, w których ekipie z Padwy nie udało się zdobyć żadnego punktu, ciężko uwierzyć, że podopiecznych Bruno Bagnoliego stać na zwycięstwo w meczu z tak utytułowanym zespołem jak Sisley. Już zdobycz chociażby jednego punktu będzie dla większości zaskoczeniem, a ewentualną wygraną należałoby raczej traktować w kategorii sensacji. Tym bardziej, że podopieczni Renana Dal Zotto z meczu na mecz się rozkręcają i pną się w górę ligowej tabeli. Obecnie plasują się tuż za podium, a nie wykluczone, że w przypadku pewnej wygranej w niedzielę, uda im się na nie wskoczyć.
Szóstą kolejkę spotkań zakończy mecz Stamplastu Martina Franca z Acquą Paradiso Gabeca Montichiari. Jego faworytami wydają się być goście, którzy po pięciu kolejkach z dwunastoma punktami na koncie zajmują pozycję wicelidera. W polu pokonanych zostawili m.in. Cuneo, Modenę czy Perugię. Siatkarze Radamesa Lattariego dotychczas odnieśli zaledwie dwa zwycięstwa, co daje im jedenaste miejsce w tabeli. Do poniedziałkowego spotkania przystąpią jednak poważnie wzmocnieni. Od 31. października ich szeregi zasila bowiem Luigi Mastrangelo, jeden z najlepszych i również najbardziej rozpoznawanych włoskich środkowych. Popularny Gigi zakończył właśnie spór ze swoim dotychczasowym klubem z Rzymu i już w poniedziałkowym spotkaniu zadebiutuje w nowych barwach.