Drużynie z Wyszkowa brakowało już tylko jednego zwycięstwa, aby wygrać I ligę. Zawodnicy KPS-u przystąpili do niedzielnego starcia z nożem na gardle. Presja jednak nie okazała się problemem dla gospodarzy, którzy już w pierwszym secie pokazali, że trzeba się z nimi liczyć. Mimo kilku błędów, podopiecznym Sławomira Gerymskiego udało się wygrać pierwszego seta 25:22. - Rywale zagrali zdecydowanie lepiej w zagrywce. Wielokrotnie byliśmy bezradni - tłumaczył Łukasz Kaczorowski, atakujący Campera.
Drugi set miał całkowicie inny przebieg niż pierwszy. Świetne zagrywki Tomasza Ruteckiego i wspomnianego niedawno Łukasza Kaczorowskiego pozwoliły przyjezdnym uzyskać wyraźne prowadzenie (12:5). Od tego momentu goście z Wyszkowa grali jeszcze o wiele pewniej i skuteczniej. Miejscowi z kolei nie mogli się otrząsnąć z przewagi Campera, która z minuty na minutę była coraz większa.
[ad=rectangle]
Trzecia partia niespodziewanie rozpoczęła się od mocnego uderzenia KPS-u (6:2). Siatkarze Jana Sucha mieli ogromne problemy z przyjęciem zagrywki Mariusza Pruskiego, która pozwoliła miejscowym uzyskać przewagę. Na dodatek bardzo źle prezentował się przyjmujący Sebastian Wójcik, który wielokrotnie nadziewał się na siedlecki blok. Imponował w tym elemencie szczególnie Tomasz Stańczuk, który rozgrywał bardzo dobry mecz. Ostatecznie trzecia partia padła łupem gospodarzy 25:18.
Czwarty set był z pewnością najbardziej wyrównany. Żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Prowadzenie zmieniało się wielokrotnie i do końca nie było wiadomo, która drużyna przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. W końcówce spotkania sprawy w swoje ręce wziął kapitan Mateusz Jasiński, który zapewnił drużynie z Siedlec cenne zwycięstwo nad Camperem. Dzięki wygranej KPS pozostaje w grze o złoty medal I ligi. Decydujące spotkanie odbędzie się w środę 7 maja w Wyszkowie.
- Zagraliśmy o wiele lepiej niż w sobotę. Popełniliśmy mniej błędów, staraliśmy się grać długo, gdyż jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do sezonu. Poprawiliśmy zagrywkę, która była niezmiernie ważna. Teraz czeka nas piąty mecz w Wyszkowie. Jesteśmy w stanie tam wygrać - przyznał dla SportoweFakty.pl Radosław Zbierski.
KPS Siedlce - Camper Wyszków 3:1 (25:22, 15:25, 25:18, 25:21)
KPS: Milewski, Stańczuk, Przybyła, Zbierski, Jasiński, Schulz, Sobczak (libero) oraz Żakieta, Kowalski, Rejowski, Pruski.
Camper: Woroniecki, Kaczorowski, Wójcik, Rutecki, Świrydowicz, Urbanowicz, Stańczak (libero) oraz Zrajkowski, Główczyński, Zalewski, Pietkiewicz, Obrębski.
MVP: Mateusz Jasiński
Stan rywalizacji: 2:2
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!