Joanna Wołosz: Dobrze, że gramy w eliminacjach

Reprezentacja Polski siatkarek, po raz pierwszy od 10 lat, do mistrzostw Europy musi przedzierać się przez eliminacje. Joanna Wołosz uważa, że to dla zespołu dobre rozwiązanie.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
- Taka droga jest fajna. Tym bardziej, że został rozpoczęty nowy projekt. Odmładzamy zespół, dlatego musimy sprawdzać się nawet na tle teoretycznie słabszych przeciwników.  Mam nadzieję, że w późniejszym czasie to zaowocuje i w meczach z najlepszymi drużynami Europy będziemy potrafiły powalczyć jak równym z równym - uważa Joanna Wołosz.
Opinię swojej koleżanki potwierdza Izabela Bełcik. Rozgrywająca reprezentacji Polski uważa, że to pomoże młodym siatkarkom się rozwijać. Ma również nadzieję, że efektem będzie powtórzenie sukcesu sprzed 11 lat, kiedy to zespół prowadzony przez Andrzeja Niemczyka po wygraniu eliminacji, sięgnął dwukrotnie z rzędu po złoto mistrzostw Europy. - W 2003 byłyśmy zespołem, który musiał udowadniać na co nas stać. Nie wiedziałyśmy co potrafimy grać, ale dobrymi występami w eliminacjach utorowałyśmy sobie drogę do mistrzostwa Europy. Dzięki grze w eliminacjach, nowe dziewczyny będą miały świadomość, że nie wszystko się dostaje na tacy. Czasami trzeba to sobie wywalczyć. Kto wie, być może gdyby dziewczyny miały zapewniony awans do mistrzostw Europy i przyjechały na gotowe, zespół wyszedłby na tym gorzej. Musimy zapracować na swoje zwycięstwa, swoje sukcesy i myślę, że to jest dobra droga - przyznaje Bełcik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Bydgoszcz się dobrze kojarzy - zapowiedź 2. turnieju, 2 rundy el. ME 2015 siatkarek

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×