LŚ, gr. E: W sąsiedzkim pojedynku Czesi górą nad Koreańczykami

Spotkanie sąsiednich ekip światowego rankingu było niezwykle zacięte. Cztery z pięciu setów zakończyły się walką na przewagi. Tie-break na swoją korzyść rozstrzygnęli siatkarze z Europy.

Już pierwsze akcje premierowej odsłony pokazały, że spotkały się drużyny o zbliżonym potencjale. Punkty na zmianę zdobywali raz jedni, raz drudzy. Ani Czesi, ani Koreańczycy nie byli w stanie wypracować większej przewagi. Walka trwała do stanu 31:31. Wówczas zawodnicy z Azji wyprowadzili dwie skuteczne akcje i objęli prowadzenie w meczu.
[ad=rectangle]
Druga partia układała się po myśli Czechów (6:2). Podopieczni Kiwona Parka natomiast zaczęli popełniać proste błędy. Przewaga gospodarzy tylko się powiększała, w czym niemała zasługa Michala Krisko, który dobrze radził sobie na siatce. Na dodatek asem serwisowym popisał się Radek Mach i było jasne, że gracze z Europy doprowadzą do wyrównania.

Kolejną część meczu również lepiej zaczęli Czesi, ale tym razem Koreańczycy szybko zniwelowali straty. W połowie seta inicjatywę przejęli Azjaci (17:19), dlatego Zdenek Smejkal zdecydował się na zmiany. Jego podopieczni odzyskali odpowiedni rytm i po punktowej zagrywce Karla Linza brakowało im seta do zwycięstwa.

Gospodarze pewnie zmierzali po triumf (9:6), lecz reprezentanci Korei nie zamierzali się poddać. Po skutecznym bloku objęli minimalne prowadzenie (13:14), jednak od tego momentu gra znowu była wyrównana. Czesi nie wykorzystali swoich szans i Koreańczycy doprowadzili do tie-breaka.

Nasi południowi sąsiedzi sprawiali wrażenie, jakby przejmowali się porażką z czwartego seta. Wykorzystali to zawodnicy prowadzeni przez Kiwona Parka, którzy wypracowali dwa punkty przewagi. Po świetnych akcjach Karola Linza to jego drużyna miała piłkę meczową. Mecz zakończył się jednak dopiero przy stanie 20:18 i gospodarze mogli się cieszyć ze zwycięstwa.

Znany z występów w PlusLidze Jakub Vesely zdobył 4 "oczka" blokiem
Znany z występów w PlusLidze Jakub Vesely zdobył 4 "oczka" blokiem

- Trudno wskazać jakąś różnicę między drużynami. Natomiast my nie pokazaliśmy wszystkiego, na co nas stać. To nie był po prostu nasz dzień - ocenił Kiwon Park, szkoleniowiec Koreańczyków.

- Mecz mógł się podobać. Lubię taką dramaturgię, chociaż niepotrzebnie sami sobie komplikowaliśmy sytuację. Młodym zawodnikom, którzy nie mają jeszcze ogrania, zdarza się popełniać błędy - komentował natomiast Zdenek Smejkal.

Najwięcej punktów dla Czechów zdobyli Karel Linz (27) oraz Michal Krisko (23). Po stronie Koreańczyków najskuteczniejszy był Kwang-In Jeon (28 "oczek").

Czechy - Korea Płd. 3:2 (31:33, 25:19, 26:24, 26:28, 20:18)

Czechy: Habr, Linz, Vesely, Krisko, Michalek, Mach, Kristof (libero) oraz Holubec, Bartos

Korea: Lee Min-Gyu, Song, Jeon, Park Sang-Ha, Choi, Park Chul-Woo, Lee Kang-Joo (libero) oraz Han, Kwak, Bu, Kim, Ha

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (0)