W razie deszczu mamy plan B - rozmowa z Mauro Berruto, trenerem reprezentacji Włoch

Reprezentacja Włoch podejmie w weekend biało-czerwonych. Niedzielne spotkanie w Rzymie rozegranie zostanie na korcie tenisowym. - To będzie niezapomniane widowisko - zapewnia Mauro Berruto.

Anna Więcek
Anna Więcek

Anna Więcek: Rozpoczęliście Ligę Światową od dwóch wygranych z Brazylią. To dość imponujący początek...

Mauro Berruto: Oczywiście Brazylii nie trzeba specjalnie przedstawiać. To zespół, który przez ostatnie 10 lat pokazał jak gra się w siatkówkę. Chwilowo może nie błyszczą tak jak kiedyś, ale ciągle jest to znakomita drużyna. Mecze przeciwko nim nigdy nie są łatwe. Jestem więcej niż pewny, że mimo wszystko zobaczymy ich podczas turnieju finałowego we Florencji i z całą pewnością zagrają lepiej niż przeciwko nam czy Polsce.

Tydzień później już bez zaskoczenia pokonaliście Iran we własnej hali.

- Być może bez zaskoczenia, ale Iran od kilku ostatnich kilku lat pokazuje, że zasługuje na miejsce w światowej siatkówce. Grają doskonale po przekątnej. Mają świetnych środkowych i bardzo dobrego rozgrywającego. Są jeszcze dość młodym zespołem z nowymi zawodnikami debiutującymi na najwyższym szczeblu. Dajmy im trochę czasu a jestem pewien, że znajdą się w gronie najlepszych.

Czas na dwa kolejne zwycięstwa, tym razem przeciwko Polsce?

- Cóż mogę powiedzieć, Polska jest zespołem, którego specjalnie przedstawiać nie trzeba. Bardzo kompletny zespół, jako organizatorzy tegorocznych mistrzostw świata, z całą pewnością przygotowują się do tego turnieju intensywnie i będą chcieli pokazać to w Lidze Światowej. Musimy zagrać przeciwko nim zdecydowanie na zagrywce i w bloku. Czujemy się mocni w tych elementach i będziemy chcieli to wykorzystać.

Na ławce z trenerem, który dopiero co zakończył sportową karierę?

- Nie mnie to oceniać. To wybór polskich władz siatkarskich. Ciężko oceniać czyjeś wybory bo nie wiemy co nimi kierowało. Jeśli polska federacja uwierzyła w niego to tylko trzeba mu pogratulować i ja również życzę mu powodzenia. Nie za wiele oczywiście bo my gramy przeciwko nim!

Czy wiedząc, że gracie w finałach Ligi światowej z urzędu, stawiacie mistrzostwa świata z góry jako imprezę ważniejszą?

- W tym sezonie mamy kilka priorytetów. Liga Światowa to nasz priorytet numer 1. Organizujemy finały i chcemy zaprezentować się jak najlepiej przed naszą publiką. Wierzę, że to jak zagramy w Lidze Światowej będzie bardzo ważne, szczególnie dla mnie jako trenera, w zebraniu informacji i przygotowaniu zespołu na mistrzostwa świata. To również oznacza wybór właściwych zawodników na mundial.

Czyli traktujesz Ligę Światową jako część przygotowań do mistrzostw świata?

- Tak, ale nie lekceważę jej ważności. Zawodnicy wiedzą, że jeśli nie pokażą swojej najlepszej gry podczas Ligi Światowej, to może ich zabraknąć na turnieju w Polsce.

Cytując Zorziego, obecnie w siatkówce liczy się Rosja a później chwilowo nikt...

- Niezupełnie się z tym zgodzę. Ja jestem dumny z mojego zespołu i uważam, że budujemy silną drużynę. W zeszłym roku zdobyliśmy parę medali. Mamy młody zespół, większość nie posiada dużego ogrania na międzynarodowych parkietach. Jednak jak powiedziałem, turnieje takie jak Liga Światowa to ogromna szansa dla nich, aby pokazać, że są godni barw narodowych. Oczywiście Rosja zasłużyła na medale, które wywalczyła w ostatnim czasie, ale jest kilka zespołów włączając Włochy i Polskę, które nie są tak daleko w tyle.

Nowy system Ligi Światowej pomaga zespołom w zdobywaniu międzynarodowych doświadczeń?

- Uważam, że to świetna idea. Granie przeciwko najlepszym zespołom to również świetna sprawa dla kibiców. Bilety na mecze przeciwko Polsce i Brazylii zostały wyprzedane. Cieszę się, że w finałowej szóstce znalazło się również miejsce dla zespołów, które przy poprzednim systemie nie miałyby szans gry w finałach. Rozdzielenie grup, jak rozstało to zrobione pozwala na to, aby finałowa szóstka była bardziej różnorodna.

Coraz bardziej różnorodne są też miejsca rozgrywania spotkań. Kort tenisowy?

- To będzie wielkie, niezapomniane widowisko. Nikt z nas nie ma pojęcia, jak to wszystko będzie wyglądało, grając mecz na otwartym terenie. Nie wiemy czego oczekiwać i wszystko tak naprawdę może się zdarzyć. Wiem jednak, że będzie to coś, co każdy z nas zapamięta do końca życia.

Czy jest jakiś plan B w wypadku deszczu?

- Znajdziemy parasolki! Jeśli coś się stanie z pogodą jest alternatywa, ale z tego co wiem zapowiada się upalny wieczór w Rzymie.

Czy tego typu zagrania mają na celu przywrócenie popularności siatkówki we Włoszech?

- Nie sadzę, aby popularność siatkówki w naszym kraju jakoś drastycznie zmalała i nie taki cel mają innowacje ja ta w Rzymie. Gramy w rożnych miastach każde spotkanie, ponieważ chcemy dotrzeć do jak największej ilości fanów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×