Katarzyna Zaroślińska: Gra w Lidze Europejskiej to strzał w dziesiątkę

Reprezentacja Polski przed rozgrywkami World Grand Prix zbiera szlify w Lidze Europejskiej. Biało-czerwone dwukrotnie pokonały Greczynki.

W rozgrywkach Ligi Europejskiej bierze udział osiem drużyn, które są podzielone na dwie grupy. O zwycięstwo powalczą zespoły, które zajęły pierwsze lokaty w grupach. Polska walczyć będzie z Grecją, Hiszpanią oraz Niemcami, rozgrywając łącznie 12 spotkań.
[ad=rectangle]
Dwumecz z Greczynkami rozgrywany był w Miliczu oraz Wałbrzychu. W pierwszym spotkaniu biało-czerwone wygrały dość łatwo, mając problemy tylko w jednym secie. W drugim starciu podopieczne Piotra Makowskiego były bliskie porażki. - Przegrywałyśmy dwa pierwsze sety po własnych błędach. Same doprowadziłyśmy do takiego wyniku. Cieszy to, że potrafiłyśmy odrobić straty i wygrać to spotkanie 3:2, bo takie zwycięstwa bardzo budują. Super zmianę dała Tamara Kaliszuk, więc możemy się tylko cieszyć - przyznała Katarzyna Zaroślińska.

Polki wyszły na parkiet w takim samym składzie, ale pod koniec pierwszej odsłony trener zaczął dokonywać zmian, chcąc dać szansę gry wszystkim swoim zawodniczkom.  - Greczynki grały na pewno lepiej niż w Miliczu, natomiast za dużo błędów własnych było z naszej strony. Gdybyśmy grały swoje, swoją siatkówkę, to myślę, że wygrałybyśmy to 3:0 - wyjaśniła atakująca.

Zaroślińska jest jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek w drużynie powołanej na Ligę Europejską obok Joanny Wołosz. Trener Makowski postanowił w tych rozgrywkach dać szansę młodszym siatkarkom, w porównaniu do eliminacji do mistrzostw Europy, w kadrze brak Elżbiety SkowrońskiejIzabeli Bełcik oraz Izabeli Kowalińskiej. Czy bardziej doświadczone siatkarki pomagają młodszym koleżankom? - Staramy się, jesteśmy fajną ekipą, dziewczyny młode wprowadzają dużo świeżej krwi. Myślę, że to fajnie skompletowany zespół, zawodniczki, które w przyszłości mogą naprawdę dobrze grać, już teraz robią to dobrze. Należy się z tego cieszyć, oby tak dalej - oceniła Zaroślińska.

Polska po raz pierwszy występuje w Lidze Europejskiej, zarówno kobiety, jak i mężczyźni. - To bardzo dobry pomysł, bo gramy tutaj ze słabszymi zespołami, a to pozwala nam na większe zgranie, poćwiczenie, przygotowanie się przed tym World Grand Prix. Moim zdaniem jest to strzał w dziesiątkę - podsumowała atakująca reprezentacji Polski, której zabraknie w meczach wyjazdowych z Hiszpanią.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (0)