LŚ, gr. D: Francuzi zwyciężyli grupę i jadą na Final Four!
LŚ, gr. D: Francuzi zwyciężyli grupę i jadą na Final Four!
Bez Facundo Conte argentyńscy siatkarze nie byli w stanie zdobyć trzech punktów potrzebnych im do awansu do turnieju finałowego. Francuzi bez większych problemów ograli rywali z Ameryki Południowej.
Początek niedzielnego spotkania był niezwykle wyrównany, a podopieczni Julio Velasco prowadzili na pierwszej przerwie technicznej zaledwie jednym punktem (7:8). Po wznowieniu gry skutecznie zaatakował Antonin Rouzier, co dało impuls jego drużynie do lepszej gry. Francuzom udało się objąć prowadzenie dzięki błędom popełnianym przez Argentyńczyków (16:14). Następnie obydwie ekipy grały punk za punkt. W zespolegości wyróżniał się Federico Pereyra, dobrze zbijający po prawej stronie boiska. Blok na Nicolasie Marechalu (19:19) zapowiadał ciekawą końcówkę seta, jednak goście z Ameryki Południowej nie wykorzystali nadarzającej się okazji i musieli uznać wyższość miejscowych. Wygraną zapewnił Benjamin Toniutti, który w pojedynkę zablokował atak Lucasa Ocampo.
Drugą partię aktywnie rozpoczęli argentyńscy siatkarz (3:5), ale już po chwili gospodarze remisowali po udanym ataku Kevina Tillie (9:9). Następnie z dobrej strony w ataku i bloku pokazał się Martin Ramos, co dało jego drużynie kilku punktową przewagę. Gracze Velasco za wszelką cenę starali się utrzymać prowadzenie, jednak roztrwonili je po prostych błędach (16:17). W kolejnych akcjach zdobywanie punktów dla Francji wziął na siebie Rouzier, a jego partnerzy w bloku stanowili zaporę nie do przejścia. Po serii silnych zagrywek Kevina Le Roux trójkolorowi mieli przed sobą piłki setowe. Argentyńczycy rzucili się w końcówce do odrabiania strat, ale Samuel Tuia pozbawił ich złudzeń.
Wygrana dwóch setów sprawiła, że Francuzi zapewnili sobie awans do turnieju Final Four drugiej dywizji Ligi Światowej w Australii. Trener gospodarzy Laurent Tillie wprowadził zmienników, dając odpocząć między innymi swojemu podstawowemu atakującemu. Argentyńczycy w końcówce trzeciej partii wykorzystali dekoncentrację rywali, ale w kolejnej Mory Sidibe i spółka byli już bezlitośni dla ekipy Velasco. Trójkolorowi przypieczętowali pierwsze miejsce w tabeli pełną zdobyczą punktową.