WGP, gr. G: Tajki triumfują, Brazylijki dzielą się punktami!
W Bangkoku gospodynie zmierzyły się z drużyną Dominikany i zapisały na swoim koncie drugie zwycięstwo w World Grand Prix. Brazylijki po ciężki meczu wygranym w tie-breaku triumfowały nad Amerykankami.
Tajki zagrały bardzo pewnie na swoim terenie. Wykorzystywały każdą słabość i momenty zawahania rywalek, które miały duże kłopoty z przyjęciem zagrywki Azjatek. Marcos Kwiek starał się pomóc swoim siatkarkom i dokonywał różnych zmian licząc na to, że pomogą one w dalszej grze jego podopiecznym. Dopiero wejście na boisko Brayelin Elizabeth Martinez zmieniło oblicze gry ekipy z Ameryki Południowej. Zawodniczka skutecznie atakowała i to na niej spoczywał ciężar zdobywania punktów w obliczu problemów w ofensywie jej koleżanek. Dobra postawa Dominikanek wystarczyła na wygranie tylko trzeciej partii, w której zdominowały gospodynie.
Zespół Kiattiponga Radchatagriengkaia przebudził się na czwartą odsłonę będącą popisem umiejętności siatkarek z Azji. Wychodziły im wtedy wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła od zagrywki po atak. Różnica trzech "oczek" w ostatecznym rezultacie to wynik chwili rozprężenia Tajek i lepszej gry siatkarek ze strefy NORECA.
Najlepszą zawodniczką spotkania była Sittirak Onuma, która zdobyła 22 punkty (17 atakiem, 2 blokiem i 3 serwisem).
Tajlandia - Dominikana 3:1 (25:17, 25:23, 20:25, 25:22)
Tajlandia: Thatdao, Pleumjit, Onuma, Wilavan, Nootsara, Malika, Piyanut i Wanna (libero) oraz Tapaphaipun, Ajcharaporn, Pornpun, Kannika
Dominikana: Vargas Valdez, Marte Frica, Arias Perez, Pena Isabel, Mambru Casilla, De La Cruz, Castillo (libero) oraz Angeles Rojas, Martinez Brayelin, Rivera Brens, Fersola Norberto, Binet Stephens, Fernandez PerezDrugi mecz był bardziej wyrównany. Amerykanki i Brazylijki dostarczyły widzom wielu emocji i wrażeń już w pierwszym secie, który grały na przewagi do stanu 29:31! W szeregach zespołu Karcha Kiraly'ego ostrzeliwana zagrywką była Jordan Larson-Burbach. Siatkarka znakomicie wywiązywała się ze swojego zadania i nie tylko nie popełniała błędów w przyjęciu, na co liczyły rywalki, ale również wspomagała swoje koleżanki w ofensywie.
Po drugim przegranym secie mistrzynie olimpijskie zaczęły wracać do swojej gry. Sheilla i Thaisa były wiodącymi postaciami w swojej drużynie. W całym spotkaniu zdobyły kolejno po 20 i 23 "oczka". Dobra postawa tych zawodniczek przełożyła się na resztę podopiecznych Ze Roberto, które z chwili na chwilę grały coraz lepiej. Zaowocowało to wygraniem trzeciej i czwartej odsłony, a dzięki temu doprowadzeniem do tie-breaka.
Piąty set układał się po myśli Canarinhos. Siatkarki z Ameryki Południowej niesione zwycięstwem w dwóch poprzednich odsłonach nie zwalniały tempa i pewnie dążyły do rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść.
Najlepszą zawodniczką na boisku była Kelly Murphy, która zapisała na swoim koncie 26 punktów (23 atakiem i 3 blokiem).
Brazylia - Stany Zjednoczone 3:2 (29:31, 22:25, 25:22, 25:19, 15:10)
Brazylia: Fabiana, Dani Lins, Thaisa, Jaqueline, Sheilla, Garay, Brait (libero) oraz Fabiola, Tandara, Natalia, Andreia
Stany Zjednoczone: Glass, Larson - Burbach, Murphy, Akinradewo, Robinson, Adams, Banwarth (libero) oraz Thompson, Lichtman, Hill, DixonDrużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|
Tajlandia | 1 | 3 | 3:1 |
Brazylia | 1 | 2 | 3:2 |
Stany Zjednoczone | 1 | 1 | 2:3 |
Dominikana | 1 | 0 | 1:3 |