Tajki zagrały bardzo pewnie na swoim terenie. Wykorzystywały każdą słabość i momenty zawahania rywalek, które miały duże kłopoty z przyjęciem zagrywki Azjatek. Marcos Kwiek starał się pomóc swoim siatkarkom i dokonywał różnych zmian licząc na to, że pomogą one w dalszej grze jego podopiecznym. Dopiero wejście na boisko Brayelin Elizabeth Martinez zmieniło oblicze gry ekipy z Ameryki Południowej. Zawodniczka skutecznie atakowała i to na niej spoczywał ciężar zdobywania punktów w obliczu problemów w ofensywie jej koleżanek. Dobra postawa Dominikanek wystarczyła na wygranie tylko trzeciej partii, w której zdominowały gospodynie.
Zespół Kiattiponga Radchatagriengkaia przebudził się na czwartą odsłonę będącą popisem umiejętności siatkarek z Azji. Wychodziły im wtedy wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła od zagrywki po atak. Różnica trzech "oczek" w ostatecznym rezultacie to wynik chwili rozprężenia Tajek i lepszej gry siatkarek ze strefy NORECA.
Najlepszą zawodniczką spotkania była Sittirak Onuma, która zdobyła 22 punkty (17 atakiem, 2 blokiem i 3 serwisem).
Tajlandia - Dominikana 3:1 (25:17, 25:23, 20:25, 25:22)
Tajlandia:
Thatdao, Pleumjit, Onuma, Wilavan, Nootsara, Malika, Piyanut i Wanna (libero) oraz Tapaphaipun, Ajcharaporn, Pornpun, Kannika
Dominikana: Vargas Valdez, Marte Frica, Arias Perez, Pena Isabel, Mambru Casilla, De La Cruz, Castillo (libero) oraz Angeles Rojas, Martinez Brayelin, Rivera Brens, Fersola Norberto, Binet Stephens, Fernandez Perez
[ad=rectangle]
***
Drugi mecz był bardziej wyrównany. Amerykanki i Brazylijki dostarczyły widzom wielu emocji i wrażeń już w pierwszym secie, który grały na przewagi do stanu 29:31! W szeregach zespołu Karcha Kiraly'ego ostrzeliwana zagrywką była Jordan Larson-Burbach. Siatkarka znakomicie wywiązywała się ze swojego zadania i nie tylko nie popełniała błędów w przyjęciu, na co liczyły rywalki, ale również wspomagała swoje koleżanki w ofensywie.
Po drugim przegranym secie mistrzynie olimpijskie zaczęły wracać do swojej gry. Sheilla i Thaisa były wiodącymi postaciami w swojej drużynie. W całym spotkaniu zdobyły kolejno po 20 i 23 "oczka". Dobra postawa tych zawodniczek przełożyła się na resztę podopiecznych Ze Roberto, które z chwili na chwilę grały coraz lepiej. Zaowocowało to wygraniem trzeciej i czwartej odsłony, a dzięki temu doprowadzeniem do tie-breaka.
Piąty set układał się po myśli Canarinhos. Siatkarki z Ameryki Południowej niesione zwycięstwem w dwóch poprzednich odsłonach nie zwalniały tempa i pewnie dążyły do rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść.
Najlepszą zawodniczką na boisku była Kelly Murphy, która zapisała na swoim koncie 26 punktów (23 atakiem i 3 blokiem).
Brazylia - Stany Zjednoczone 3:2 (29:31, 22:25, 25:22, 25:19, 15:10)
Brazylia: Fabiana, Dani Lins, Thaisa, Jaqueline, Sheilla, Garay, Brait (libero) oraz Fabiola, Tandara, Natalia, Andreia
Stany Zjednoczone: Glass, Larson - Burbach, Murphy, Akinradewo, Robinson, Adams, Banwarth (libero) oraz Thompson, Lichtman, Hill, Dixon
Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|
Tajlandia | 1 | 3 | 3:1 |
Brazylia | 1 | 2 | 3:2 |
Stany Zjednoczone | 1 | 1 | 2:3 |
Dominikana | 1 | 0 | 1:3 |