Przegrana biało-czerwonych w pierwszym spotkaniu sprawiła, że myślący o obronie trofeum gospodarze, zdecydowanie skomplikowali swoją sytuację przed kolejnymi meczami. Aby myśleć o powtórzeniu sukcesu sprzed roku, Polacy muszą wygrać dwa pozostałe spotkania - w niedzielę z Chinami i w poniedziałek z Rosją.
[ad=rectangle]
Najbliższy rywal ekipy prowadzonej przez Stephana Antigę, podobnie jak nasi siatkarze, udział w XII Memoriale Huberta Jerzego Wagnera rozpoczął od porażki. Po przegranym 0:3 starciu z Rosją, kapitan chińskiej ekipy Weijun Zhong nie ukrywał, że cieszy się już z samego faktu, iż on oraz jego koledzy mogą się zaprezentować na tak prestiżowym turnieju. - Bardzo się cieszymy, że możemy tutaj zagrać. możemy grać przy takiej publiczności i tak wspaniałej atmosferze. Doceniamy, że nasz zespół ma możliwość zmierzenia się z tak mocnymi zespołami - powiedział atakujący reprezentacji Chin na pomeczowej konferencji prasowej.
Zdecydowanie mniej powodów do zadowolenia po sobotnim wieczorze mieli Polacy, którzy po dramatycznym boju ulegli Bułgarom 2:3, choć w tiebreaku prowadzili już 11:7. Podopieczni Plamena Konstantinowa zdołali jednak wybrnąć z trudnej sytuacji i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Momentami prowadziliśmy naprawdę dobrą grę i właściwie trzy sety przegraliśmy na własne życzenie. W każdym z nich mieliśmy przewagę, którą sami trwoniliśmy. Musimy takie mecze wygrywać - przyznał po spotkaniu Michał Winiarski. Szkoleniowiec polskiej ekipy przyznał natomiast, że główną przyczyną porażki była zbyt duża liczba błędów popełnionych przez jego zespół. - Było ich aż 42. Z taką ich ilością nie da się wygrać - stwierdził Francuz.
Jednak nie porażka, ale kontuzja Mariusza Wlazłego była po zakończeniu polsko-bułgarskiego starcia największym zmartwieniem selekcjonera reprezentacji Polski. Uraz z pewnością wykluczy atakującego z dalszej rywalizacji podczas Memoriału. Kontuzja stawia też pod znakiem zapytania jego występ na Mundialu. - Kontuzja Mariusza jest dla nas największym dramatem. O tym jakie będą jej skutki dowiemy się jutro (w niedzielę - dop. red.) - powiedział na konferencji prasowej Stephane Antiga.
W obliczu urazu Mariusza Wlazłego oraz wyczerpującego starcia z Bułgarami wydaje się niemal pewne, że trener Stephane Antiga w konfrontacji z Chinami zdecyduje się dokonać kilku zmian w wyjściowej szóstce. Tym bardziej, że decyzja odnośnie wyboru 14-stki na mistrzostwa świata jeszcze nie zapadła. Niewykluczone również, że w trybie awaryjnym do drużyny powróci Grzegorz Bociek, który nominalnie pełnił w kadrze rolę rezerwowego atakującego. Zmian można spodziewać się więc na wszystkich pozycjach. Starcie z Chinami wydaje się bowiem, być ostatnią okazją do testów.
Dla drużyny zza Wielkiego Muru, tegoroczny start w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera jest trzecim występem w historii. Dotychczas Azjatom tylko raz udało się stanąć na podium tej imprezy, w 2005 roku w Olsztynie. Bilans starć Chińczyków z biało-czerwonymi przy okazji tego turnieju, również nie jest korzystny dla 19. ekipy w rankingu FIVB. Polacy triumfowali bowiem dwukrotnie (3:2 w 2005 r. i 3:1 w 2009 r.). Miejmy nadzieję, że dobra passa graczy znad Wisły w niedzielny wieczór zostanie podtrzymana i reprezentanci Polski w zdecydowanie lepszych nastrojach podejdą do ostatniego pojedynku z Rosją.
Pojedynek zwycięzców na otwarcie II dnia
Sborna natomiast w niedzielę stanie przed szansą zrobienia pierwszego kroku w kierunku zwycięstwa na turnieju. Podopieczni Andrieja Woronkowa w pierwszym meczu bez większych problemów pokonali Chiny, czym potwierdzili, że występ w Krakowie traktują bardzo poważnie. - To był nasz pierwszy mecz po zgrupowaniu w Rosji, dlatego był on dla nas bardzo ważny. Chcieliśmy zobaczyć jak jesteśmy przygotowani - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej opiekun Sbornej.
Plamen Konstantinow po pierwszym spotkaniu zapewniał natomiast, że jego zespół nie jest jeszcze w optymalnej formie, dlatego wyniki nie mają większego znaczenia. - Wyniki nie są najważniejsze, ale potrzebujemy takich spotkań przed mistrzostwami świata. To są mecze z których można wyciągać wnioski - powiedział selekcjoner bułgarskiej ekipy.
Bez względu na to na jakim etapie przygotowań są oba zespoły, sobotnie starcie zapowiada się niezwykle emocjonująco. Zarówno Bułgaria jak i Rosja, za kilkanaście dni zmierzą się ze sobą na Mundialu, dlatego też niedzielna wygrana z pewnością podniesie morale zwycięzców przed starciem o punkty mistrzostw świata.
Program meczów II dnia XII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera:
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)