ME juniorów: Kontuzje zmobilizowały Polaków

Kontuzja Pawła Gryca nie podłamała biało-czerwonych, którzy w Brnie walczą w mistrzostwach Europy juniorów. W swoim drugim meczu bardzo pewnie pokonali Belgów 3:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć w piątek Polacy wygrali 3:1, szkoleniowcy nie mieli zbyt szczęśliwych min. Wszystko z powodu urazu atakującego. - Mieliśmy w pamięci kontuzję Pawła i wszystkie wcześniejsze sytuacje, które nas dotknęły. Na szczęście te trudności spowodowały bardzo dużą motywację w naszym zespole. To był pokaz charakteru ze strony chłopaków - chwali swoich podopiecznych Jacek Nawrocki.
[ad=rectangle]
Belgowie w zasadzie ani przez moment nie zagrozili naszym reprezentantom. Co było kluczem do tak pewnej wygranej? - Zawodnicy zagrali niezwykle uważnie, byli bardzo skupieni. Z Belgami trzeba przyjmować ich floata. Czasami zespoły mają z tym problem. My poradziliśmy sobie w przyjęciu, w ataku popełniliśmy niewiele błędów. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego spotkania - nie ukrywa polski szkoleniowiec.

Niektóre akcje w wykonaniu Polaków były bardzo widowiskowe. - Nie szukamy w naszych akcjach efektowności, skupiamy się raczej na skutecznej grze. W sobotę ogromne znaczenie miało wyeliminowanie błędów, chociaż oczywiście kilka nam się przytrafiło - zaznacza trener.

W sobotnim spotkaniu na boisku pojawił się środkowy Jakub Kochanowski. - Wprowadzamy Kubę powoli, chcemy, żeby się zaadoptował do gry. Na szczęście i Bartek Mordyl, i Kuba Zwiech wytrzymują, oby było tak dalej. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zbyt wcześnie Kuby eksploatować - dodaje Jacek Nawrocki.

Z Brna,
Agata Kołacz

Komentarze (0)