Wyjazdowe spotkanie ze Stamplastem Martiną Franca to dla siatkarzy z Padwy kolejna okazja do zdobycia pierwszych punktów w tym sezonie. Póki co jako jedyni nie zapisali na swoim koncie ani jednego "oczka". W tym tygodniu znów będzie o to trudno, gdyż za faworytów meczu uchodzą gospodarze, których poprowadzi nowy szkoleniowiec, Marco Bonitta. Były trener naszych siatkarek pracuje w klubie od czwartku i otwarcie przyznaje, że w tak krótkim czasie nie da się nic zdziałać, jeśli chodzi o przygotowanie do meczu. Dlatego głównie skupiał się na stronie emocjonalnej. Po przegranej w ubiegłą niedzielę z Walencją taka motywacja na pewno zespołowi się przyda. Tym bardziej, że przeciwnik przystąpi do niedzielnego spotkania z powracającymi do zdrowia Gato i Perazzolo.
Wydawać by się mogło, że łatwe zadanie czeka w ten weekend zespół Lube Banca Marche Macerata Sebastiana Świderskiego. Zdobywcy Superpucharu Włoch 2008 we własnej hali podejmą bowiem Yogę Forli, z którą w tabeli dzieli ich dwanaście punktów. Warto jednak podkreślić, że goście podczas minionych dwóch kolejek zwyciężali, pokonując ostatnio Bre Bancę Lannutti Cuneo. Dlatego też w ekipie Lube nikt nie zakłada pewnych punktów. Nie zmienia to faktu, że faworytem będą w niedzielę gospodarze. Jeśli tylko zagrają na poziomie, do jakiego przyzwyczaili swoich kibiców w obecnym sezonie i zaprezentują równie skuteczną siatkówkę jak dotychczas, to drużyna gości raczej nie będzie mogła liczyć na wywiezienie z Maceraty jakiegokolwiek "oczka".
Drugą "polską" drużynę na Półwyspie Apenińskim, Itas Diatec Trentino Michała Winiarskiego i Łukasza Żygadło czeka w ten weekend wyjazd do Cuneo na mecz z miejscową Bre Bancą. Z pewnością jest to jedno z ciekawszych spotkań tej kolejki, jednak jeszcze do niedawna spodziewać się po nim można było dużo więcej. Kilka dość niespodziewanych porażek ekipy z Piemontu z niżej notowanymi rywalami sprawiło, że w meczu z mistrzami Włoch, podopiecznym Silvano Prandiego szans na zwycięstwo daje się raczej mniej niż Itasowi. Nie znaczy to jednak, że miejscowi nie podejmą walki. Na ich korzyść przemawiają dodatkowo statystyki: z dotychczasowych dwudziestu czterech spotkań obu drużyn siatkarze z Cuneo wygrali szesnaście, jedynie ośmiokrotnie ulegając przeciwnikowi. Ostatnia porażka na własnym terenie miała natomiast miejsce w kwietniu 2007 roku.
Bardzo ważne dla układu dolnej części tabeli spotkanie zostanie rozegrane w ramach tej kolejki w Modenie. Siatkarze miejscowego Trenkwaldera, mający obecnie na swoim koncie siedem punktów (pozycja 13.), podejmą Tonno Callipo Vibo Valentię (8 punktów, miejsce 11.). Goście przyjadą do Modeny podbudowani dwoma kolejnymi zwycięstwami: wyjazdowym 3:1 z Sisleyem Treviso i tym 3:0 ze Stamplastem Martiną Franca. Podopiecznym Andrei Gianiego nie wiedzie się natomiast ostatnio najlepiej i w niedzielę będą chcieli zapewne przerwać złą passę i zaprezentować swoją wartość. Wspierać ich w tym będzie miejscowa publiczność. Czy to jednak wystarczy, aby pokonać dobrze spisującą się ekipę z Walencji? Jedno jest pewne: ewentualne trzy punkty bardzo poprawiłyby nieciekawą ostatnimi czasy sytuację klubu z wielkimi przecież siatkarskimi tradycjami.
Ubiegłotygodniowi pogromcy Modeny, zawodnicy Framasilu Pineto, podczas tej kolejki udadzą się do Treviso, gdzie zagrają ze słynnym Sisleyem. Dla drużyny, która w najwyżej klasie rozgrywkowej gra dzięki wycofaniu się Sparklingu Milano, potyczka z wielokrotnym mistrzem Italii to z pewnością nie lada wyzwanie. Faworytem niedzielnego meczu będą gospodarze. Potwierdza to niejako tabela, gdzie obecnie te drużyny dzieli pięć punktów i sześć pozycji. Trudno więc oczekiwać, że przyjezdnym uda się stawić skuteczny opór grającemu w kompletnym składzie Sisleyowi. Ich wygrana, a właściwie i zdobycie choć jednego punktu, będą z pewnością sporą niespodzianką.
Dość ciekawie zapowiada się mecz Marmi Lanza Verona z RPA-LuigiBacchi.it Perugią. W klasyfikacji po ośmiu kolejkach zespoły znajdują się bardzo blisko siebie, więc ewentualne trzy punkty będą miały dla obu spore znaczenie. Wyżej na chwilę obecną sklasyfikowana jest Werona, która w polu pokonanych zostawiała już w tym sezonie zespoły z najwyższej półki. W ubiegłym tygodniu podopieczni Alberto Giulianiego pozbawili na przykład miejsca w pierwszej trójce zespół Acquy Paradiso Gabeca Montichiari. Jednak jak przyznaje włoski szkoleniowiec w tę niedzielę jego ekipę czeka mecz z drużyną zbudowaną po to, aby plasowała się w górnych częściach tabeli, więc o kolejne zwycięstwo będzie niezwykle trudno.
Dziewiątą kolejkę spotkań zakończy poniedziałkowy pojedynek wicemistrzów Włoch, Copry Nordmeccanica Piacenza ze wspomnianą wcześniej Acquą Paradiso Gabeca Montichiari. Po porażce 0:3 z Weroną siatkarze Mauro Berutto przyjadą do Piacenzy, aby walczyć o komplet punktów. "Oczka", które są do zdobycia w tym spotkaniu, mają spore znaczenie, gdyż w chwili obecnej ekipy z identycznym dorobkiem sąsiadują w tabeli. Jedynie więcej wygranych meczów sprawia, że to właśnie goście plasują się wyżej. Jeśli zatem nie chcą stracić swojej pozycji na rzecz rywala, muszą w poniedziałkowy wieczór stawić skuteczny opór Zlatanowowi i spółce. Tak, jak tydzień temu zrobili to siatkarze Itasu Diatec Trentino.