Michał Masny: Nie porównuję nikogo do Kubiaka

W ubiegłym sezonie słowacki rozgrywający imponował swoją współpracą z Michałem Kubiakiem. Czy po jego odejściu do Turcji Masny znajdzie wspólny język z nowymi przyjmującymi Jastrzębskiego Węgla?

W porównaniu z sezonem 2013-2014 jastrzębianie do tegorocznych rozgrywek PlusLigi mogli przygotowywać się w komplecie. Najpóźniej dołączył jedynie Denis Kaliberda, który walczył o medale na siatkarskich mistrzostwach świata. - Zawsze jest lepiej jeśli zespół do sezonu przygotowuje się razem. To nasze zgranie może być jakimś atutem, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Jeszcze nad wieloma rzeczami musimy pracować, bo niektóre elementy gry nie wyglądają najlepiej - ocenił słowacki rozgrywający brązowych medalistów mistrzostw kraju, Michał Masny.

W meczach towarzyskich oraz w pierwszym spotkaniu ligowym w grze ekipy ze Śląska było jeszcze widać trochę niedociągnięć. - Lepiej mieć formę na początku rozgrywek, czy w trakcie? Liga jest długa, a my nie możemy się tylko przygotowywać na pierwsze mecze, ale musimy też myśleć o pozostałych etapach PlusLigi. Nie wiem, może ta niedokładność wynika jeszcze ze zmęczenia treningami przygotowawczymi do sezonu - przyznał Słowak.
[ad=rectangle]
Drugi sezon w Jastrzębiu-Zdroju to dla trzydziestopięcioletniego siatkarza spotkanie z kolejnym włoskim szkoleniowcem, bowiem Roberto Piazza zastąpił Lorenzo Bernardiego. - Każdy trener ma jakieś swoje różne systemy pracy, a my musimy się do nich dostosowywać. Lorenzo i nasz nowy trener mają zupełnie różne spojrzenia na grę w siatkówkę. Staramy się zawsze wykonywać jego zadania i robić to, co do nas należy - powiedział gracz Jastrzębskiego Węgla.

W poprzedniej edycji PlusLigi Masny imponował swoją współpracą z Michałem Kubiakiem. Czy podobnie będzie się wkrótce mówić o jego grze z kimś z dwójki Zbigniew Bartman - Denis Kaliberda? - Nie chcę i dlatego też nie porównuję nikogo do Michała, bo to nie ma żadnego sensu. Mamy taki zespół jaki mamy i będziemy się starali wykorzystać potencjał wszystkich zawodników, również tych nowych. Gdybanie, co by było gdyby on dalej z nami grał jest zupełnie bezcelowe, bo trener ma do dyspozycji taki zestaw graczy, a nie inny - zakończył Słowak.

Źródło artykułu: