Początek spotkania zdecydowanie lepiej rozpoczęły siatkarki MKS-u, które po skutecznych atakach Katarzyny Koniecznej i Giny Mancuso prowadziły z gospodyniami 4:1. Ostrowieckie zawodniczki dogoniły rywalki dopiero przy stanie po 14, kiedy świetnie na środku spisywała się Kamila Ganszczyk. Co ciekawe, przy stanie 16:15 zanotować można było dopiero pierwsze prowadzenie pomarańczowo-czarnych w spotkaniu. Kiedy po ataku Sophie Godfrey z obejścia ostrowieckie siatkarki prowadziły 20:16 na trybunach zaczęto wierzyć, że ten set można z wyżej notowanymi rywalkami rozstrzygnąć na swoją korzyść. Rewelacyjnie grająca w tym pojedynku Kamila Ganszczyk swoim pojedynczym blokiem sprawiła, że ostrowczanki miały pierwszą piłkę setową, którą asem serwisowym wykorzystała Ewelina Tobiasz (25:19).
[ad=rectangle]
Druga partia, podobnie jak poprzedni set, rozpoczęła się od prowadzenia ekipy gości, jednak ostrowczanki zdecydowanie wcześniej wzięły się za odrabianie strat. Najpierw doprowadziły do remisu po 8, by po punktowej zagrywce Tobiasz wyjść na prowadzenie 10:9. Przy trzypunktowej przewadze KSZO to ekipa z Dąbrowy Górniczej mocno wzięła się do gry i spokojnie doprowadziła do wyrównania po 14. Okres świetnej postawy po stronie gości zanotowała Katarzyna Konieczna, na której ataki nie miały recepty ostrowczanki (16:18). Podopieczne trenera Dariusza Parkitnego próbowały jeszcze gonić rywalki (21:22), jednak lepiej końcówkę seta wytrzymały przyjezdne i to one po skutecznym ataku Giny Mancuso zakończyły seta, doprowadzając w całym meczu do remisu.
Trzeciego seta bardzo źle rozpoczęły gospodynie. Ekipa z Dąbrowy Górniczej królowała na parkiecie, by prowadzić już 11:6. Niesione dopingiem swoich kibiców ostrowczanki mozolnie zaczęły odrabiać straty. Bardzo dobrze przyjmowała Małgorzata Ścibisz, która zastąpiła na pozycji libero Dominikę Nowakowską, a klasę w bloku pokazywała Ganszczyk (13:18). Końcowe fragmenty seta - mimo dzielnej pogoni ostrowczanek - należały do zespołu MKS-u, który w decydujących momentach zachował więcej zimnej krwi (21:24) i po autowym serwisie Joanny Kuligowskiej zakończył seta.
Czwarta partia od początku kontrolowana była przez ekipę MKS-u, która większym doświadczeniem górowała nad ostrowczankami. Przegrywając 6:12, pomarańczowo-czarne podjęły jeszcze walkę o jak najlepszy rezultat, jednak na niewiele się to zdało, gdyż nie do zatrzymania była Gina Mancuso, przyjmująca oraz Katarzyna Konieczna brylowały w ofensywie (22:15). Do ciekawej sytuacji doszło pod koniec czwartego seta, kiedy sędziowie pomylili się w liczeniu punktów i przedwcześnie zakończyli spotkanie przy wyniku 16:25, jednak po chwili mecz został wznowiony i ostatecznie zakończył się wygraną MKS-u 25:18 w tej partii 25:18, a w całym meczu 3:1.
KSZO Ostrowiec Św. - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (25:19, 22:25, 21:25,18:25)
KSZO: Brojek, Tobiasz, Bawoł, Kuligowska, Ganszczyk, Godfrey, Nowakowska (libero) oraz Grzelak, Duda, Vasileva, Ścibisz (libero).
Tauron: Konieczna, Camberci, Mancuso, Zakrewskaja, Sobolska, Dziękiewicz, Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek, Piekarczyk.
MVP: Katarzyna Konieczna (Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza).