Nikodem Wolański: Sześć punktów to dobry wynik

- Doprowadziliśmy do nerwowych końcówek, ale doświadczenie chłopaków okazało się bardzo cenne w takich momentach - powiedział po środowej wygranej Transferu Bydgoszcz Nikodem Wolański.

Dla drużyny Vitala Heynena wizyta w woj. świętokrzyskim kolejny raz była bardzo udana. Po ósmym w historii zwycięstwie nad kielczanami jego zawodnikom nastroje dopisywały. - Powrót rzeczywiście udany. Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz 3:0. Chłopaki naprawdę zagrali bardzo fajnie, prawie wszystko co sobie powiedzieliśmy przed spotkaniem z naszej strony spełniliśmy - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Nikodem Wolański, który w minionym sezonie bronił barw Effectora.
[ad=rectangle]
Zwycięstwo Transferu 3:0 może sugerować, że goście nie musieli się specjalnie napracować. Boiskowa rzeczywistość wyglądała jednak zupełnie inaczej. - Było ciężko, ponieważ przeciwnik po drugiej stronie siatki robił wszystko, żeby pokrzyżować nam plany. Doprowadziliśmy do nerwowych końcówek, ale doświadczenie chłopaków okazało się bardzo cenne w takich momentach - przekonywał 20-latek. Wolański pochwalił swoich kolegów z Effectora za zaciętą walkę do ostatniego punktu. - Zespół z Kielc na pewno jest młodszy, ma mniej doświadczenia, ale widać, że walczą, bo w obronie pokazali kawał dobrej siatkówki.

Nikodem Wolański dorzucił swoją cegiełkę do pokonania byłej drużyny
Nikodem Wolański dorzucił swoją cegiełkę do pokonania byłej drużyny

Przed bydgoszczanami trzeci z rzędu mecz wyjazdowy. Po Olsztynie i Kielcach przyszedł czas na Sosnowiec, gdzie w sobotę zmierzą się z tegorocznym beniaminkiem PlusLigi MKS-em Banimex Będzin. - Zostajemy teraz na południu Polski, nie wracamy do Bydgoszczy tylko od razu jedziemy do Sosnowca. Zarząd stara się nam ograniczać do minimum te długie podróże. Ostatnio byliśmy w Olsztynie i daliśmy radę, wygraliśmy dwa mecze, więc jak widać nie odbija się to na naszej formie - stwierdził młody rozgrywający.

Wygrana w Chęcinach była dla Transferu pierwszą w tym sezonie bez straty seta. Wcześniejsze dwa pojedynki rozstrzygały się w tie-breaku. - Od momentu kiedy przegrywaliśmy z Olsztynem w trzecim secie 8:11, zaczęliśmy naprawdę grać dobrze zarówno w obronie, jak i ataku, zaczęło to wszystko funkcjonować tak jak powinno. Dwa sety przewagi stracone w meczu z Warszawą wynikały z braku koncentracji, ale zapominamy już o tym. Zdobyliśmy wtedy punkt i łącznie mamy ich sześć po trzech meczach. Myślę, że jest to dobry wynik - zakończył Nikodem Wolański.

Źródło artykułu: