Hop-Bęc po 4. kolejce I ligi mężczyzn

Pierwsze zwycięstwo w lidze odniosła Warta Zawiercie, która pokonała Avię Świdnik. W hicie kolejki świetny mecz rozegrał środkowy Campera - Jakub Kowalczyk.

[bullet=hop.jpg] Hop

Jakub Kowalczyk - środkowy bardzo szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszej szóstce Campera. Były gracz między innymi Pekpolu Ostrołęka z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. W ostatniej kolejce nie dość, że skutecznie atakował, to na dodatek Kowalczyk swoją mocną zagrywką siał spustoszenie w szeregach Stali. W samym trzecim secie, środkowy zdobył w polu serwisowym aż cztery punkty.
[ad=rectangle]
Aluron Warta Zawiercie - drużyna z Zawiercia w końcu odbiła się od dna tabeli. Beniaminek po trzech porażkach z rzędu, tym razem rywalizował z Avią Świdnik, która również sezon rozpoczęła bardzo słabo. Gospodarze postawili na mocną zagrywkę, która odrzuciła rywali od siatki. Dzięki temu drużyna z Zawiercia ustawiała skuteczny blok, który okazał się nie do przejścia dla przeciwników. Pierwsze zwycięstwo z pewnością podniesie morale zespołu, w którym występuje wielu doświadczonych siatkarzy: Radosław Zbierski, Mateusz Auguścik czy Dariusz Syguła.

Krispol Września - podopieczni Marka Jankowiaka odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Krispol po bardzo łatwo przegranym secie, potrafił zmienić obraz gry. Espadon Szczecin nie był w stanie przeciwstawić się znakomicie spisującym się już na początku sezonu zawodnikom z Wrześni, którzy prezentują zaskakująco równy poziom. Wielu kibiców już ostrzy sobie zęby na sobotni hit kolejki. Wówczas wicelider tabeli podejmować będzie mistrza I ligi z Wyszkowa, który w tym sezonie nie stracił jeszcze punktu.
[bullet=bec.jpg]Bęc
 
Poziom spotkań

- od początku rozgrywek byliśmy świadkami wielu ciekawych i emocjonujących spotkań. W czwartej kolejce jednak wiele ekip złapało zadyszkę. Aż cztery pojedynki zakończyły się gładkim zwycięstwem jednego zespołu w trzech setach. Na dodatek kilka drużyn zagrało zdecydowanie najsłabsze spotkanie w rozgrywkach. W środowych potyczkach nie byliśmy świadkami również żadnego tie-breaka, który zawsze wzbudza wiele emocji.

Drużyny gości - nie była to udana kolejka dla zespołów przyjezdnych. W siedmiu spotkaniach, jedynie Krispol Września po ogromnej walce potrafił na terenie rywala zdobyć trzy punkty. W pozostałych meczach emocji było zdecydowanie mniej. Być może wpływ na słabszą dyspozycję gości miały długie podróże, które ekipy musiały odbyć zaledwie kilkadziesiąt godzin po swoim ostatnim spotkaniu. Po raz kolejny okazało się, iż rozgrywanie meczów I ligi w środku tygodnia nie jest dobrym pomysłem.

Espadon Szczecin - drużyna ze Szczecina sezon na zapleczu PlusLigi rozpoczęła znakomicie. Podopieczni Przemysława Michalczyka w dwóch wyjazdowych spotkaniach zdobyli pięć punktów i mogli z optymizmem patrzeć w przyszłość. Kolejne dwie ligowe potyczki przyniosły jednak sporo rozczarowań. Drużyna z Pomorza Zachodniego, szczególnie w ostatniej kolejce nie wytrzymała presji w pojedynku z Krispolem Września, który w przeciwieństwie do beniaminka ustabilizował formę na wysokim poziomie[b].

[/b]

Źródło artykułu: