Bartłomiej Neroj: Po przerwie w tej hali gra się trudno

Po kilku miesiącach doświadczony rozgrywający powrócił do Radomia, aby tym razem w barwach BBTS-u wystąpić przed tamtejszą publicznością. - Byliśmy blisko tego, aby wywieźć stąd punkty - podkreślił.

W środowy wieczór BBTS dzielnie walczył z Cerrad Czarnymi w ich hali, przegrywając ostatecznie 1:3 po bardzo emocjonującym spotkaniu. Mogą o tym świadczyć chociażby pierwszy i czwarty set, które zakończyły się po grze na przewagi. Premierowa odsłona była jedyną, jaka padła łupem przyjezdnych (25:27). W pozostałych szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili gospodarze.
[ad=rectangle]
Starcie piątej kolejki PlusLigi było dla rozgrywającego drużyny z Podbeskidzia, Bartłomieja Neroja, powrotem do Radomia. Barwy Wojskowych reprezentował bowiem przez dwa ostatnie sezony, najpierw wygrywając zmagania pierwszej ligi, a następnie zdobywając siódme miejsce w ekstraklasie. Doskonale zna więc halę Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - W każdej gra się w miarę różnie. W Radomiu grałem, więc ten obiekt znam bardzo dobrze - powiedział po ostatniej akcji, dodając po chwili: - Widać jednak, że po przerwie jest to trudna hala do grania.

Bielszczanie liczyli na jakąś zdobycz na Mazowszu, tym bardziej, że rozbudzili apetyty swoich kibiców po dwóch ostatnich, dobrych występach przeciwko olsztyńskiemu AZS-owi oraz warszawskiej Politechnice. Oba zakończyły się bowiem po tie-breakach. - Tym razem przegraliśmy. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski z tego meczu, bo byliśmy bardzo blisko tego, aby wywieźć stąd jakieś punkty. Czarni byli jednak lepsi, a my będziemy pracować dalej, aby powiększać swój dorobek - zapowiedział rozgrywający.

Jeszcze w zeszłym sezonie Neroj bronił barw Czarnych
Jeszcze w zeszłym sezonie Neroj bronił barw Czarnych

Już po tych kilku seriach gier widać nową jakość w zespole BBTS-u. Z pewnością w bieżących rozgrywkach będzie on dużo groźniejszy dla rywali niż w ubiegłym sezonie. Jaki jest cel podopiecznych Piotra Gruszki? - To już pytanie do zarządu. Widać, że zespół bardzo się zmienił. Z tego powodu jest u nas jeszcze sporo niedociągnięć, zgrywamy się cały czas. Mam nadzieję, że zaprocentuje to jak najszybciej i będzie wyglądało to lepiej, a dzięki temu będziemy zdobywać punkty - odpowiedział Neroj.

Zawodnicy realizują bardzo prostą filozofię gry, jaką wpaja im szkoleniowiec, jeszcze nie tak dawno wybitny siatkarz. - Trener powtarza nam cały czas, że mamy grać o każdego seta - podkreślił leworęczny rozgrywający. - Wiadomo, że każdy liczy na to i wierzy w to, że tę "ósemkę", którą po powiększeniu ligi będzie bardzo trudno osiągnąć, zdobędziemy. Wierzę w to, że ten cel zrealizujemy - zakończył.

Źródło artykułu: