Lotos Trefl Gdańsk to jedna z trzech niepokonanych drużyn w PlusLidze. Podopieczni Andrei Anastasiego maj,ą na swoim koncie sześć zwycięstw, a jedyny punkt stracili w starciu przeciwko Cerrad Czarnym Radom. Bilans ten sprawia, że to gdańszczanie są faworytami środowego starcia w Częstochowie. W drużynie znad morza w zasadzie nie ma słabych punktów.
[ad=rectangle]
Liderami Lotosu Trefla Gdańsk są Mateusz Mika, Sebastian Schwarz oraz Piotr Gacek. Mimo znakomitego początku sezonu gdańszczanie nie lekceważą żadnego z rywali. - W żadnym meczu nie gra się łatwo. Każdy zespół wychodzi na boisko po to, żeby walczyć i zdobywać kolejne "oczka". Nikt za darmo ich nie odda, trzeba samemu je zabrać przeciwnikowi. W tej kwestii nic się nie zmieni - powiedział libero gdańskiego klubu.
AZS Częstochowa w sześciu dotychczasowych kolejkach odniósł dwa zwycięstwa. Akademicy pokonali u siebie Cerrad Czarnych Radom oraz na wyjeździe Effector Kielce. W obu tych meczach częstochowianie pokazali waleczność za co chwalił zespół trener Marek Kardos. W niedzielnym spotkaniu przeciwko Transferowi Bydgoszcz Akademikom zabrakło koncentracji i po udanym pierwszym secie przegrali 1:3.
W Częstochowie stawiają sobie ambitne cele. W klubie nie ukrywają, że chcą zatrzymać rozpędzony Lotos Trefl Gdańsk. Szkoleniowiec biało-zielonych zna receptę na pokonanie rywali. - mamy trudnego rywala, trzeba grać na pełnym ryzyku. Należy ten mecz wyrzucić z głowy. Trzeba grać na fali, bo jeżeli z takimi przeciwnikami jak Lotos Trefl Gdańsk nie będziemy grać ryzykownie to na pewno nie wygramy. Będziemy grali dobrze do pewnego momentu, a potem rywale odskoczą i będzie 3:0. Dlatego powtarzam, że trzeba grać na pełnym ryzyku - przyznał Kardos.
AZS Częstochowa - Lotos Trefl Gdańsk, środa 29 października, godz. 18:30.