PGE Skra Bełchatów w sezonie 2013/2014 musiała radzić sobie bez drugiego atakującego, bowiem Maciej Muzaj przed sezonem przeszedł operację barku, a rehabilitacja była bardzo długa, ale zawodnik jest już fizycznie w 100 proc. gotowy do gry. Dotychczas pierwsze skrzypce grał Mariusz Wlazły, jednak dostał od trenera Miguela Falaski wolne tuż po meczu w Olsztynie, by móc odpocząć po mistrzostwach świata.
[ad=rectangle]
W starciu z AZS Politechnika Warszawska w składzie znalazł się właśnie Muzaj i przez nieobecność Michała Winiarskiego, trener miał ograniczone pole manewru. - Jakieś nerwy na pewno były, bo dawno nie grałem od początku meczu jako podstawowy zawodnik w szóstce. Trochę się stresowałem i jak widać ten stres mnie zjadł. Mam nadzieję, że następne spotkania w moim wykonaniu będą lepsze - powiedział młody atakujący. - Z wyniku i drużyny jestem bardzo zadowolony, z tego jak zagraliśmy. Z siebie już trochę mniej - dodał.
Choć podstawowym atakującym jest Wlazły, trener Falasca rotuje składem, pozwalając na grę praktycznie wszystkim zawodnikom. Maciej Muzaj, Aleksa Brdjovic czy Piotr Badura, mieli okazję się już zaprezentować kibicom. Więcej szans otrzymał Wojciech Włodarczyk, który w Olsztynie i w meczu z Inżynierami, wyszedł w podstawowym składzie. - Dla mnie każda szansa na grę jest bardzo cenna. Myślę, że prezentowałem się lepiej w tych krótkich wejściach, bo tutaj na dłuższą metę trochę gorzej mi poszło - wyjaśnił Muzaj.
Główną siłą PGE Skry jest zagrywka, którą odbierają rywalom argumenty. W meczu z Indykpolem AZS Olsztyn, bełchatowianie zaserwowali w trzech krótkich setach aż 15 asów. - Sporo trenujemy tej zagrywki, mamy kilku zawodników, którzy naprawdę bardzo dobrze zagrywają, oby tak dalej - podsumował atakujący.
Spotkania z trzecią i czwartą drużyną poprzedniego sezonu są już za PGE Skrą. Bełchatowianie w sześciu kolejkach stracili tylko jednego seta, a najtrudniejsza potyczka czeka ich w ostatnim meczu I rundy fazy zasadniczej, z Asseco Resovią Rzeszów. - Nie ma żadnego rozprężenia, trenujemy cały czas tak samo. Do każdego meczu podchodzimy tak samo skoncentrowani i przygotowani. Nikogo nie można lekceważyć. Jedyna zmiana jest taka, że nie było tu Mariusza Wlazłego i Michała Winiarskiego. Mariusz musiał odpocząć, a Michał ma problemy zdrowotne. Skład osobowy jest taki, a nie inny, ale podejście się nie zmienia - zakończył Muzaj.