Zgodnie z oczekiwaniami - podsumowanie VII kolejki PlusLigi Kobiet

O niespodziankę w tej kolejce zmagań postarała się młoda drużyna z Żukowa. Zajmująca ostatnie miejsce w tabeli, grała jak równy z równym z wicemistrzyniami Polski z Piły, ostatecznie przegrywając całe spotkanie dopiero po pięciu setach. Również tie-break potrzebny był do wyłonienia zwycięzcy spotkania Dąbrowa Górnicza - Calisia. Ostatecznie zwyciężyły gospodynie i podobnie jak Muszynianka, BKS oraz AZS Białystok odniosły oczekiwane zwycięstwo.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

W Bielsku doszło do spotkania miejscowego Aluprofu z wrocławską Gwardią. Przed spotkaniem faworyt spotkania mógł być tylko jeden. Zgodnie z przewidywaniami, prowadzący w tabeli ligi BKS uporał się z gwardzistkami. Mimo wygranej pierwszej partii przez zespół z Dolnego Śląska, gospodynie zdołały narzucić swój styl gry i wygrały całe spotkanie w czterech setach. Katem swojego dawnego zespołu była Anna Barańska, która swoimi mocnymi zagrywkami siała spustoszenie po wrocławskiej stronie. Równie dobrze zagrała Karolina Ciaszkiewicz, która wybrana została najlepszą zawodniczką spotkania. Dla podopiecznych trenera Rafała Błaszczyka była to trzecia porażka z rzędu. Po dobrym początku sezonu, drużyna Impelu, zaczęła gwałtownie spadać i jest już na ósmym miejscu w tabeli.

MVP: Karolina Ciaszkiewicz

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Gwardia Wrocław 3:1 (29:31, 25:16, 25:23, 25:13)

Spotkanie o fotel wicelidera tabeli rozegrane zostało w Muszynie. Miejscowa Muszynianka-Fakro podejmowała, jedną z niespodzianek rozgrywek, drużynę Centrostalu Bydgoszcz. Mimo zaledwie jednego punktu różnicy, przed spotkaniem obu drużyn, na parkiecie widać było dominację aktualnych mistrzyń Polski. Siatkarki z Muszyny od początku narzuciły swoją grę, co dało efekty w wyniku. Mecz zakończył się w trzech setach, łatwą wygraną gospodyń, które umocniły się na drugiej pozycji w tabeli. Po tej porażce, zawodniczki trenera Piotra Makowskiego pozostały na trzecim miejscu, lecz ich strata do Muszynianki wzrosła do czterech punktów.

MVP: Mariola Zenik

Muszynianka Muszyna - Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:18, 25:19, 25:22)

Spotkanie dwóch sąsiadujących drużyn w tabeli, Stali Mielec oraz białostockiego AZS, miało być wyrównanym pojedynkiem, pełnym emocji oraz zakończonym pięciosetowym zwycięstwem jednej z drużyn. Mecz rozczarował. Zespół gości spokojnie kontrolował przebieg całego spotkania. Nawet trzeci set, wysoko wygrany przez gospodynie, nie zmienia faktu, że zdecydowanie lepiej dysponowaną drużyną tego dnia był zespół z Białegostoku. Dzięki temu zwycięstwu "akademiczki" awansowały na piątą pozycję w ligowej stawce. Po mieleckiej stronie mecz wywołał prawdziwą burzę. Zarząd zespołu jest bardzo niezadowolony z ostatnich występów, co doprowadziło do zmiany szkoleniowca zespołu. Nowym trenerem Stali jest już Wiesław Popik, który na stanowisku zastąpił Romana Murdzę.

MVP: Izabela Żebrowska

KPSK Stal Mielec - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 1:3 (13:25, 15:25, 25:14, 14:25)

Do niespodzianki doszło w Żukowie, gdzie miejscowa Gedania, po emocjonującym meczu, uległa Farmutilowi Piła tylko 2:3. Skazywana na pożarcie, odmłodzona drużyna z północy Polski, ostatnia drużyna ligowej tabeli, zagrała bardzo ambitnie, a także bez respektu dla bardziej utytułowanych rywalek. Cały zespół grał dobrze, ale wyróżnić należy młodą libero Agatę Durajczyk. W całym meczu tryumfowały pilanki. O zwycięstwie w piątej partii spotkania zadecydowały błędy w końcówce oraz doświadczenie zespołu z Wielkopolski. Pomimo jednego zdobytego punktu w meczu z wicemistrzyniami Polski, niezadowolona z wyniku jest kapitan zespołu, Elżbieta Skowrońska. - Grałyśmy jak nigdy, a przegrałyśmy jak zwykle. Nie cieszą mnie pochwały, ani to, że nasza gra jest miła dla oka. Uciekają nam punkty, przegrałyśmy kolejny mecz i nasza pozycja w tabeli robi się nieciekawa - powiedziała po spotkaniu. To zwycięstwo pozwoliło Farmutilowi na awans na 6. miejsce w tabeli, natomiast gdańszczanki ciągle zajmują ostatnią, dziesiątą pozycję.

MVP: Alena Hendzel

Gedania Żukowo - PTPS Farmutil Piła 2:3 (25:23, 23:25, 25:20, 20:25, 11:15)

Spotkaniem kończącym siódmą już kolejkę zmagań siatkarek na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce był pojedynek pomiędzy drużynami z Dąbrowy Górniczej oraz Kalisza. Po emocjonującym spotkaniu, zakończonym w pięciu setach, górą były gospodynie. O ich zwycięstwie zadecydowała dobra dyspozycja środkowych, Małgorzaty Lis oraz Katarzyny Wysockiej. Po stronie Calisii wyróżniającymi postaciami były również środkowe, oraz Anna Woźniakowska. Gospodynie wygrały zasłużenie. Prawdziwy popis swoich umiejętności dały w ostatniej odsłonie spotkania, zdobywając osiem punktów pod rząd i zwyciężając w cały spotkaniu. Drużyna z Dąbrowy jest już na czwartym miejscu w tabeli. Kaliski zespół niezmiennie zajmuje dziewiątą pozycję i czeka go teraz pojedynek z ostatnią Gedanią Żukowo.

MVP: Krystyna Tkaczewska

MKS Dąbrowa Górnicza – SSK Calisia Kalisz 3:2 (21:25, 25:22, 25:18, 19:25, 15:7)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×