Siatkarki Pałacu Bydgoszcz w pierwszej rundzie sezonu 2014/2015 rozgrywek Orlen Ligi nie zaznały smaku zwycięstwa, dlatego też nikogo nie mogła dziwić mizerna frekwencja na trybunach hali Łuczniczka podczas starcia z Impelem Wrocław. Mimo niewielkiego wsparcia ze strony kibiców, Pałacanki przed meczem zapowiadały, że tanio skóry nie sprzedadzą i powalczą o pierwsze zwycięstwo.
[ad=rectangle]
Początek meczu miał bardzo zaskakujący przebieg, bowiem to bydgoszczanki posiadały inicjatywę. Znakomita współpraca Marty Biedziak z Małgorzatą Skorupą i Natalią Misiuną oraz skuteczna gra w ataku Weroniki Fojucik sprawiły, że Pałacanki na pierwszą przerwę techniczną zeszły z dwupunktową przewagą (8:6). Po powrocie na parkiet, gospodynie w dalszym ciągu korzystały z usług dobrze dysponowanych środkowych, dzięki czemu w pewnym momencie przewaga wzrosła do sześciu oczek (14:8). Chwilę później serią udanych bloków Impel zdołał zmniejszyć dystans (14:11), jednak po drugiej przerwie technicznej tym samym odpowiedziały Julia Twardowska oraz Zuzanna Czyżnielewska i gospodynie ponownie odjechały (18:12). Wrocławianki do odrabiania strat ruszyły dopiero po przerwie o którą poprosił Tore Aleksandersen. W ataku uwidoczniły się Joanna Kaczor i Hana Cutura, kilkakrotnie pomyliły się miejscowe i różnica zmalała do jednego oczka (18:19). Chwilę później, po asie serwisowym Hany Cutura przyjezdne wyszły na prowadzenie, które mimo ambitnej postawy Pałacanek utrzymały do końca partii, zakończonej błędem Kingi Dybek.
Początek drugiego seta miał bardzo podobny przebieg do inauguracyjnej partii. Wrocławianki grały chaotycznie w ataku, popełniając sporo błędów, natomiast po stronie Pałacu skutecznie kontry wykańczały Weronika Fojucik i Julia Twardowska, dzięki czemu na pierwszą przerwę techniczną miejscowe zeszły z jednopunktowym prowadzeniem (8:7). Po powrocie na plac gry, Impel ruszył do odrabiania strat, natomiast podopieczne Dawida Pawlika zaczęły popełniać błędy. W efekcie, po serii udanych zagrywek Denise Hanke, to przyjezdne odskoczyły na trzy oczka (13:10). Riposta Pałacanek była błyskawiczna. Skutecznie z przechodzącej piłki wykończyła akcję Natalia Misiuna, która chwilę później dołożyła asa serwisowego i to gospodynie zeszły na drugą przerwę techniczną z minimalną przewagą (16:15). Po niej, gra zdecydowanie się wyrównała, choć niewielka przewaga co rusz była po stronie Impelu. Losy seta rozstrzygnęły się dopiero w końcówce, kiedy w polu zagrywki pojawiła się Denise Hanke. Niemka swoim serwisem sprawiła olbrzymie problemy Pałacankom, które z marzeniami o wygraniu 2. seta pożegnały się po błędzie przyjęcia Weroniki Fojucik.
Trzecią partię lepiej rozpoczął Impel. Wrocławianki od początku posiadały inicjatywę i to one zeszły na pierwszą przerwę techniczną z niewielką przewagą (8:5). Po powrocie na boisko, bydgoszczanki ruszyły do odrabiania strat, doprowadzając do remisu 8:8 po skutecznym ataku Małgorzaty Skorupy. Chwilę później podopieczne Tore Aleksandersena odbudowały dystans (9:11). Zryw Pałacanek sprawił, że po udanych atak Zuzanny Czyżnielewskiej miejscowe przejęły inicjatywę i objęły dwupunktowe prowadzenie (14:12), jednak to wicemistrzynie Polski zeszły na drugą przerwę techniczną w lepszych nastrojach (16:15). Po niej gra zdecydowanie się wyrównała, choć bydgoszczanki musiały radzić sobie bez Anny Korabiec, która chwilę wcześniej doznała kontuzji. Mimo to, ambitnie walczące podopieczne Dawida Pawlika przez dłuższy czas toczyły walkę punkt za punkt z wyżej notowanymi przeciwniczkami, które w decydującym fragmencie meczu zachowały więcej zimnej krwi, pieczętując wygraną po udanym ataku Joanny Kaczor.
Pałac Bydgoszcz - Impel Wrocław 0:3 (22:25, 21:25, 23:25)
Pałac: Biedziak, Misiuna, Twardowska, Skorupa, Czyżnielewska, Fojucik, Korabiec (libero) oraz Dybek, Bałdyga, Polak, Nowakowska (libero), Śmieszek
Impel: Mroczkowska, Ptak, Kąkolewska, Hanke, Cutura, Kaczor, Topić (libero) oraz Kwiatkowska
MVP: Joanna Kaczor (Impel)