Pierwszy komplet punktów dla gospodarzy! - relacja z meczu Budowlani Łódź - Developres SkyRes Rzeszów

Podopieczne Błażeja Krzyształowicza po ciężkim i wyrównanym meczu pokonały beniaminka z Rzeszowa 3:0. To dopiero piąty w tym sezonie mecz łodzianek niezakończony tie-breakiem.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Łodzianki, choć uchodziły za faworytki spotkania, mecz rozpoczęły zbyt nerwowo. Jednak jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną odzyskały równowagę i za sprawą asa serwisowego Eweliny Sieczki wyszły na prowadzenie 8:7. Rywalki nie zamierzały jednak oddawać pola i w kolejnych minutach walczyły z gospodyniami punkt za punkt. Dobrze w ofensywie radziła sobie Emilia Mucha. Najsilniejszą bronią gospodarzy był z kolei blok. Obraz gry uległ zmianie, gdy przy stanie 18:18 w pole serwisowe powędrowała rezerwowa dotychczas w łódzkim zespole Emilia Kajzer. Przy jej zagrywce rywalki kompletnie się pogubiły, i pierwszą akcję skończyć zdołały dopiero, gdy rywalki miały na koncie 23 punkty. Przy tak dużej zaliczce zdobytej w jednym ustawieniu podopieczne Błażeja Krzyształowicza nie miały już problemu ze skończeniem seta.
Przyjezdne nie podłamały się jednak i w kolejnej odsłonie znów od samego początku dzielnie stawiały czoła Sanji Popović i spółce. W połowie partii popis na zagrywce dała Magdalena Olszówka, która wyprowadziła swój zespół na czteropunktowe prowadzenie (między innymi za sprawą dwóch asów). Tyle że pięć minut później z tej przewagi nie zostało ani śladu, a rzeszowianki na drugiej przerwie technicznej miały już dwa oczka straty! Mecz znów się jednak wyrównał, a o końcowym triumfie gospodarzy zadecydowały błędy siatkarek Developres SkyRes Rzeszów w samej końcówce. Ostatnią akcję seta skutecznym zbiciem przechodzącej piłki zakończyła Sylwia Pycia.

Początek kolejnej partii to przede wszystkim słaba gra Sieczki, która miała olbrzymie problemy ze sforsowaniem bloku rywalek. Rzeszowianki z prezentów łódzkiej przyjmującej korzystały skrzętnie, więc o pierwszy czas dla swojego zespołu Krzystałowicz poprosić musiał już przy stanie 2:6. Interwencja na niewiele się jednak zdała. Skuteczne w ataku i szczelnie blokujące w tym okresie rywalki nie pozwalały miejscowym siatkarkom zniwelować dystansu, a po sprytnej kiwce Olszówki beniaminek Orlen Ligi prowadził już 16:11. Oblicze seta zmienił duet Popović-Pycia, który w jednym ustawieniu postawił cztery kolejne punktowe bloki, wyprowadzając swój zespół na minimalne prowadzenie 18:17. Przyjezdne walczyły jednak do końca i miały nawet dwie piłki setowe, ale nie wykorzystały żadnej z nich. Chłodne głowy zachowały zaś łodzianki, które seta wygrały 27:25, a całe spotkanie 3:0.

Budowlani Łódź - Developres SkyRes Rzeszów 3:0 (25:20, 25:23, 27:25)

Budowlani Łódź: Śliwa, Polańska, Skrzypkowska, Popović, Pycia, Sieczka, Courtois (libero) oraz Kajzer, Sikorska, Grajber, Ściurka.

Developres SkyRes Rzeszów: Filipowicz K., Hawryła, Olszówka, Szeremeta, Nowakowska, Mucha, Borek (libero) oraz Głaz, Budzoń, Śliwińska.

MVP spotkania: Sylwia Pycia.

Czy Budowlane mogą liczyć się jeszcze w walce o miejsce w półfinale Orlen Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×