Bartłomiej Mordyl: Moim marzeniem było zagrać na Podpromiu
AZS Politechnika Warszawska przegrała z Asseco Resovią Rzeszów i pożegnała się z Pucharem Polski. - Zawsze, gdy przychodziłem na Podpromie, moim marzeniem było tutaj zagrać - mówi Bartłomiej Mordyl.
Mateusz Lampart
Ćwierćfinał Pucharu Polski rozstrzygnął się bez niespodzianki. Większa szansa na taką mogłaby być, gdyby do Rzeszowa przyjechała pełna kadra zespołu Jakuba Bednaruka. W stolicy Podkarpacia pojawiło się tylko 8 zawodników Politechniki.
- Popełnialiśmy głupie błędy - mówi Mordyl
Mordyl gra w stołecznym zespole na zasadzie wypożyczenia z Asseco Resovii Rzeszów. Dla młodego zawodnika występ na Podpromiu był wyjątkowy. - Dla mnie to jest coś niesamowitego. Trzy lata spędziłem w rzeszowskim liceum sportowym. Grałem w juniorskich drużynach Resovii. Zawsze, gdy przychodziłem na Podpromie, moim marzeniem było tutaj kiedyś zagrać. Gdy tutaj tylko wszedłem, to aż mnie ciarki przeszły. Emocje było ogromne - przyznaje 19-latek.